http://www.youtube.com/watch?v=UNY0k8i0H2s
Kolejne notki pod wieczór :)
Zapraszam do czytania najnowszej części Sideł - klik
CZĘŚĆ DRUGA
-Tato skręcaj w prawo, zapomniałeś o Aronie?
-Już, już synku.
Aron stał już z walizkami przy domu, był ubrany w różową koszulkę z napisami, dżinsowe spodenki i japonki, muszę przyznać, że wyglądał ładnie. Nie traktowałam go jako obiekt westchnień, bardziej jako starszego brata.
-Dzień dobry!
-Dzień dobry, dzień dobry co Ty masz w tych walizkach chłopcze są takie ciężkie&
Tata pomógł Aronowi włożyć walizki do bagażnika i wsiedli do samochodu.
-Cześć mała! Objął mnie na przywitanie
-Cześć duży!
-Noo witaj bracie! podał rękę dla Arka
-Sieema Roniu!
Droga upłynęła szybko i miło. Byliśmy na lotnisku, chłopacy szykowali się już do odprawy najpierw się pożegnał Aron
-No to do zobaczenia Ty moja mała przyszywana siostrzyczko, będę za tobą tęsknił.
Widziałam że zakręciła mu się łza w oku, ja jeszcze nie wybuchłam płaczem, opanowałam to
Przytuliłam się do niego i powiedziałam
-Do zobaczenia, będę tęsknić.
Gdy podszedł do mnie Arek nie wytrzymałam, wybuchłam głośnym i nieopanowanym płaczem.
-Ej mała, to tylko 3 tygodnie damy radę!
-Musimy. powiedziałam przez łzy
Uściskał mnie. Też zaczął płakać, mimo że jest mężczyzną, zaczął płakać. Nie boi się okazywać swoich uczuć przy mnie, uwielbiam go za to. Mój kochany braciszek.
-Tato, kocham cię, dowidzenia.
-Dowidzenia synu, bawcie się dobrze.
Gdy kierowali się do odprawy, niesamowity ból przeszywał moje serce, to tylko 3 tygodnie głupia, przetrwasz- pomyślałam
Droga powrotna była długa i monotonna, było mi smutno i tęskniłam a upłynęła zaledwie godzina... Weszłam do domu położyłam swoją torbę, zdjęłam buty i poszłam do swojego pokoju
-Kochanie, obiad na stole
-Nie jestem głodna, mamo.
-Skarbie chodź tu na chwilkę&
Zeszłam na dół, mama czekała z otwartymi ramionami, przytuliłam się.
-Tęsknię
-Ninuś to szybko zleci, nie obejrzysz się i już będą w Polsce, a teraz proszę usiądź i zjedz spokojnie ten obiad, widziałam że ktoś się kręci na boisku, może poszłabyś zobaczyć, co? Może to Twoje koleżanki?
-Nie mamo, nie mam nastroju do wychodzenia na boisko...
-Dobrze córciu, to smacznego.
CDN.
Dyanaa