http://www.youtube.com/watch?v=QNJL6nfu__Q
Mamy piękny, niedzielny poranek! Budzimy się Kochani :*
Tak jak obiecałam notkę dedykuję : osmykolor
SWOJE OPOWIADANIA MOŻECIE WYSYŁAĆ NA MAILA:
CZĘŚĆ DZIESIĄTA
Pogadaliśmy jeszcze chwilę i musiałam wracać. Rodziców po prawda nie było, ale wolałam być w domku. Patryk zapytał czy możemy się przejść po plaży. Zgodziłam się. Spacerowaliśmy po plaży w świetle księżyca.
-Nina, wiesz ja cię chyba lubię bardziej niż przyjaciółkę. Wiem, że nie mogę na nic liczyć z twojej strony bo masz chłopaka, ale zastanów się. Zrób to dla mnie. bardzo zaskoczyło mnie to, co powiedział. Na dodatek wygląda na to, że mówi całkiem poważnie.
-Patryk, pomiędzy mną a Łukaszem nic się nie układa. Mamy coraz mniej wspólnego, nie wiem co będzie dalej nie wiem co będzie jak przyjadę nawet teraz się do siebie nie odzywamy& - przytulił mnie.
-Pamiętaj, że gdyby coś to powiedz mi. Wiedz, że zasługujesz na kogoś dobrego. Na osobę która jest ciebie warta.
Odwrócił się do mnie twarzą i złapał mnie mocno za rękę.
-Pamiętaj. powiedział to i odszedł.
Do domku wróciłam sama. Reszty nocy mało co przespałam bo rozmyślałam na wszystkim.
Następnego dnia był wyjazd więc byłam chwilę na plaży później spakowałam się i wyjechaliśmy. W domu weszłam na facebooka i zobaczyłam kilkanaście wiadomości od Łukasza. Napisał, że zgubił telefon i nie ma jak do mnie na pisać, czemu mu nie odpisuję. Napisał tak kilkanaście razy i w końcu chyba odpuścił. Napisałam, że już jestem. Odpisał prawie natychmiast, czy możemy się spotkać tam gdzie zawsze. Zgodziłam się i poszłam się ubrać. Ściemniało się więc założyłam sweterek i spodenki. A tak poza tym tak gdzie zawsze oznacza park i ławkę na której widzimy się najczęściej. Kiedy doszłam na miejsce widząc jego miałam łzy w oczach. Chciał mnie przytulić, a ja stałam nieruchomo.
-Nina, co się dzieje? spojrzał na mnie tymi ślicznymi oczami, a ja mówiłam przez łzy:
-Wiesz nic się nie dzieje, prawie nie rozmawiamy, prawie się nie widzimy. Ciężko mi z tym. Tak cholernie ciężko. Nie wiem co będzie dalej&
-Ja nie jadę, ojciec zdecydował że tylko on wyjedzie.- przytulił mnie a ja wtuliłam się w niego tak mocno ja tylko umiałam.
-Będzie dobrze.
-Masz czas? Chodźmy do mnie.
Przesiedzieliśmy cały wieczór razem. Wróciłam do domu i poszłam spać. Następnego dnia wyszłam do sklepu a w parku zobaczyłam Patryka. Już miałam do niego podejść się przywitać kiedy podbiegła do niego bardzo ładna brunetka i rzuciła mu się na szyję. Poczułam dziwne ukłucie w brzuch. Zrobiło mi się przykro. Odwróciłam się i odeszłam. Jak to możliwe że tak zareagowałam? Jestem z Łukaszem jesteśmy szczęśliwi. Ale nie wiem czy jesteśmy czy tylko udajemy.
CDN.
Karolina