http://www.youtube.com/watch?v=EJywPS6cKao
CZĘŚĆ PIĄTA
Westchnęłam. Autobus zbliżał się do mojego przystanku. Wstałam i udałam się w stronę drzwi. Pojazd się zatrzymał. Wcisnęłam guzik, otwierający drzwi i wysiadłam z autobusu. Na przystanku czekał już na mnie Matt. Uśmiechnęłam się promiennie do niego i pocałowałam go w usta.
-Jaki humor?- zapytał.
-Wspaniały- odpowiedziałam, a chłopak mnie pocałował. Całowaliśmy się jeszcze przez chwilę, aż w końcu się od niego oderwałam- Muszę już iść. Nie chce się spóźnić. Miłego dnia Słońce- powiedziałam i przytuliłam się do niego.
-Powodzenia w wybraniu nowej Jangi- odpowiedział i puścił mi oczko. Założyłam okulary przeciwsłoneczne i zaczęłam iść w stronę szkoły. Kiedy znalazłam się na dziedzińcu, zauważyłam resztę Jang. Stały przy wejściu głównym i się śmiały. Juli odwróciła się i mnie zobaczyła. Zaczęła mi machać z daleka, a ja jej odmachałam. Reszta dziewczyn też na mnie spojrzała. Uśmiechnęły się. Kiedy znalazłam się już przy nich, pocałował każdą w policzek. Wszystkie na mnie patrzyły, oczekując, aż coś powiem. No tak. Przemówienie.
-Więc tak dziewczyny, w tym roku opracowałam nowy sposób na znalezienie naszej Jangi. Każda z Was ma godzinę na wytypowanie 5 dziewczyn. Musicie poinformować każdą z tych dziewczyn, że jest wytypowana na Jangę. O 13, spotykamy się na dziedzińcu. Przedstawicie mi swoje typy. Wybiorę 3 z nich. Będą musiały zawalczyć już o to same. Nie będziecie mogły im pomagać. Dam im listę zadań, które będą musiały zrobić, do końca tygodnia. Po ich wykonaniu, wybiorę nową Jangę. Zrozumiano?
Wszystkie przytaknęły.
-Czas start- powiedziałam i posłałam im całusa- Powodzenia Jangi.
Wszystkie udałyśmy się na aulę. Zajęłyśmy miejsca na samej górze. Wszystkie dziewczyny patrzyły się na nas. Kiedy nas mijały, wpinały piersi, uśmiechały się, puszczały oczka. Kiedy już siedziałyśmy na miejscach, podeszła do nas jedna dziewczyna.
-Cześć jest Noemi i chcę być Jangą! Przeleciałam w tym tygodniu 4 chłopaków, palę i mam darmowe wejściówki, do wszystkich klubów w okolicy, załatwiłam je dla wszystkich Jang, za małe, co nieco. Chyba mi się opłacało. Przyjmujecie mnie, nie?
Zmarszczyłam brwi i powiedziałam:
-Nie?
Dziewczyna obruszona odeszła. Kiedy była już daleko, powiedziałam:
-Przed Wami trudne zadanie- spojrzałam na zegarek- Zostało Wam 45 minut.
Dokładnie w tej samej chwili na salę weszła pani dyrektor. Starsza kobieta, w czarnej spódnicy za kolano i białej marynarce. Mmmm. Modnie.
-Witam Was wszystkich w nowym roku szkolnym! Pewnie większość z Was jest taka szczęśliwa, wiedząc, że zaczyna naukę w naszej cudownej szkole. Mam nadzieję, że spodoba Wam się tutaj i będziecie nas godnie reprezentować. A teraz proszę o zabranie głosu przedstawiciela uczniów, aby przeczytał nam krótką notatkę o tym, co się działo kilkadziesiąt lat temu, 1 września.
Ughh. Nienawidzę przemów. To takie nudne. Co roku, gadają to samo. ILE MOŻNA. Wyjęłam telefon i napisałam sms-a do Jennifer, dziewczyny, która nie jest w Jangach, ale ją lubię. Fajnie się z nią pisze sms-y. Hahahahaha. Lubię się śmiać w myślach. Hahahahahahhah. Po chwili dostałam odpowiedź. Jak tam idzie wybieranie nowej Jangi?. Uśmiechnęłam się. Mam już swój plan- odpisałam.
-Proszę o powstanie. Uczcijmy zmarłych minutą ciszy. Odłożyłam telefon i wstałam. Na sali zapadła cisza. Nie lubię tego.
CDN.
Priim