http://www.youtube.com/watch?v=9XsXCVx3S9Y
ZAPRASZAM- http://wexarexyoungx.tumblr.com/
Sidła nienawiści
ROZDZIAŁ DRUGI
część siedemdziesiąta szósta
Ocknęłam się w domu, nad sobą ujrzałam mamę, ciocię Kaję i Filipa.
- Gdzie jest Nastka?! krzyknęłam nerwowo.
- Spokojnie córeczko, jest z nami, robi Ci jakieś jedzenie- odpowiedziała mama.
- Co się stało? Dlaczego nic nie pamiętam?
- Zasłabłaś, ale już jest wszystko w porządku, nie masz się czym przejmować- powiedziała ciocia.
- Jak, gdzie, kiedy? dopytywałam.
- Spokojnie, usiądź, zaraz się napijesz wody. odpowiedziała mama, prosząc Filipa, by zszedł na dół po picie.
Chłopak wrócił po chwili i podał mi zimną wodę. Napiłam się, ulżyło mi, poczułam się troszkę lepiej- przynajmniej już nie czułam męczącej suszy w ustach.
- Filip, co się stało? próbowałam dowiedzieć się czegoś od niego.
- Jak to co się stało, a Ty nic nie pamiętasz?
- Wiem, że byłam w klubie, a później co? Co było dalej, dlaczego zemdlałam?
- Mogłaby pani na chwilę wyjść? Chciałbym z nią sam porozmawiać- poprosił moją mamę.
- Jasne, tylko nie denerwuj jej- odpowiedziała stanowczo.
- Zobaczyłaś jak całowałem się z Elizą, ale to nie była moja wina... ja tylko chciałem Ci pokazać jak to jest, jak ja się czułem, gdy mnie zdradziłaś z Kornelem.
- To nie tak, ja wtedy z Tobą nie byłam, a Ty ? Będąc ze mną tak bardzo mnie zraniłeś. Już sobie wszystko przypomniałam. To wtedy... powiedziałeś mi to, a ja na ulicy zasłabłam. Nie chcę Cię znać, wyjdź stąd! krzyknęłam na końcu.
- Jak chcesz- odpowiedział i z pokorą wyszedł.
Nie wierzyłam, że jest w stanie się tak chamsko zachowywać, nie poznawałam go, to już nie był ten sam chłopak co paradoksalnie jeszcze kilka dni temu. Co się z nim dzieje? Czy to wszystko przez Elizę, która jest żądna zemsty?
Zniesmaczona po chwili wyszłam z pokoju i zeszłam do kuchni. Mama się mną zajęła- dała ciepły posiłek, włączyła jakiś film i niańczyła mnie niczym dziecko.
- Mamo, to ja o Ciebie powinnam dbać, a nie Ty o mnie. Ty jesteś w ciąży, a ja?
- No właśnie, co Ty? Z Tobą też córeczko nie jest najlepiej skoro mdlejesz. Jutro pójdziemy do lekarza zrobić badania, być może Twoja anemia narosła... oby nie, nie chcę żebyś cierpiała.
- Spokojnie, będzie dobrze- powiedziałam, wykonując na ustach sztuczny uśmiech.
Następnego dnia mama obudziła mnie już o 6.
- Chodź, nie ma czasu, wiecznie przychodnia otwarta nie będzie!- mówiła mama.
Nie robiło na mnie to specjalnego wrażenia, bo nigdy nie lubiłam być kłuta! Ale nie chciałam się jej przeciwstawiać, nie w takim stanie, jakim jest. Grzecznie się ubrałam, umyłam i od razu wyszłyśmy z domu. Byłam głodna jak cholera, ale nie mogłam nic jeść, jeszcze nie teraz.
W przychodni wszystko poszło natychmiastowo. Była moja lekarka i bez problemu dała skierowanie na wyniki. W laboratorium nie było kolejek, więc od razu mogłam mieć zrobione badania. Bolało jak się pielęgniarka wbiła w moją żyłę, no ale trudno- jakoś trzeba było się poświęcić.
Po badaniach mama zabrała mnie na miasto, na zapiekankę.
- Powinnaś się zdrowo odżywiać, a Ty mnie ciągasz po jakichś knajpach szybkiej obsługi- sprowadzałam mamę na ziemię.
- Ja zamówię sobie sałatkę, spokojnie. Marudziłaś, że jesteś głodna, więc proszę, smacznego.
Kocham moją mamę jak jest taka wyluzowana, traktuję ją jak przyjaciółkę... a teraz jak już nie ma przy mnie Elizy, to już w ogóle, zastępuję mi najbliższą osobę.
Poza tym martwi mnie sytuacja z Filipem, ciągle o tym myślę, czy to już koniec tak pięknie zapowiadającej się miłości?
Mam nadzieję, że 100 fajnych będzie pod tą częścią :*
cdn.
Julka.
Inni zdjęcia: Ehhh patusiax395O poranku :) halinamPleszka slaw300Hejka? traidor1550 akcentovaSynuś nacka89cwaZ kuzynem nacka89cwaRzekotka drzewna wieslaŻar tropików bluebird11Pluralizm postaw. ezekh114