czekam na wiadomość czy dostałam się do szkoły, więc..

.. w między czasie notka! :D 

Różnica między mną a Tobą jest prosta: na mnie można polegać. 

- co powiesz na to , żebym Cię teraz pocałował ..
- nic nie powiem , tylko się odwrócę ..
- dlaczego ?
- bo znowu się w Tobie zakocham ..
- a co Ty na to , jak Ci powiem , że Cie kocham i chcę z Tobą być ?
- pocałuję Cię .. 

-Kochanie śpisz?
 - Nie.Wącham materac. 

minęło pół roku... nauczyłam się spokojnie oddychać, wcześniej zasypiać, normalnie funkcjonować. Czasami tylko spotykam Ciebie i wtedy uczę się tego wszystkiego od nowa . 

Tak bardzo chciała pomagać, pomagać mu.. wyleczyć go z nieszczęśliwego zakochania zapominając , że sama jest w nim nieszczęśliwie zakochana. 

Troche mnie to przeraza ze to moje zycie i że to ja musze z nim dojść do ładu.

Stała na środku pokoju w szarym, wykrochmalonym za dużym podkoszulku,
zielonych spodenkach i z pomarańczowym ręcznikiem na głowie,
zawiniętym w turban. Stała tak i naiwnie patrzyła w okno. Marzyła o tym,
że jak wczoraj - stanie tam On. Stanie przed oknem i bez
żadnych słów będzie porozumiewał się z nią przez szybę. Milcząc,
będzie wyrażał więcej niż mówiąc. Gestami będzie dotykał
jej serca i nie pozwoli jej cierpieć.' 

I uwierz mi, że gdyby niebo płakało tak pięknie jak ty,
znalazłabym sposób by i je jakoś pocieszyć. 

Ciągle noszę łańcuszek z pierwszą literą Twego imienia. 

- Lubię wymyślać sobie problemy.
- Dlaczego?
- Bo wtedy przybiegasz z husteczkami i pozwalasz mi się wygadać.
- Tak.. Bo jestem twoim przyjacielem...
- No właśnie. A w takich chwilach czuję, jakbyś był kimś więcej... 

a gdy mi ciebie brakowało, to prosiłam, żebyś do mnie przyszedł i przychodziłeś. tylko po to, żeby mnie przytulić i posłuchać mojego milczenia. i mimo że mogłeś w tym czasie zrobić tyle pożytecznych rzeczy, to ty siedziałeś ze mną, żebym tylko mogła czuć, że jesteś. tak bez powodu. dla mojego durnego widzi-mi-się rzucałeś wszystko i przybiegałeś. tęsknię za tymi czasami. za twoim uśmiechem, który leczył moje skołatane nerwy i głosem, który uspokajał serce. i dzisiaj mogę tylko pytać czy jeszcze kiedyś do mnie przybiegniesz, abyśmy mogli przytuleni słuchać ciszy. 

zagraj ze mną w miłość. obiecuję, że oboje wygramy.

Marze o tym żeby Cię już nigdy nie spotkać.

To kolejny dowód na to , że marzenia się spełniają. 

Przyszedł, usiadł obok niej i opowiedział
jej o strachu, który nie pozwalał mu oddychać.
Ona pokazała mu swoją słabość, pokazała
czym jest smutek. Uzupełnili się bólem.. 

Nie potrafiła go zrozumieć. Powinna była
sądzić go według czynów, a nie słów.
Czarował ją zapachem. Nie powinna była
nigdy od niego uciec. Powinna była odnaleźć
w nim czułość pod pokrywką małych przebiegłostek,
lecz była za młoda, aby go pokochać.. 

- Co daje Ci brak miłości?
- To, że jestem bezpieczna.
- Bezpieczna? Przed czym się chronisz?
- Przed tym, że ktoś odejdzie.

- Co mogę dla Ciebie zrobić?
- Uważaj, bo poproszę o coś, czego nie możesz mi dać.
- Nie wiesz ile dla mnie zrobiłeś, proś o co zechcesz. Obiecuję spełnić prośbę.
- Obiecujesz, a nie wiesz co.
- Powiedz, co mam zrobić?
- Podaruj mi jeden dzień z Twojego życia. 

Mówią, że chłopak zajmuje czas. A to właśnie jego brak , gdyż cały czas myślimy czy się pojawi, kiedy się pojawi, czy kiedyś jeszcze pokochasz. Czy to boli ? A jak już pokochasz to czy mogę się odkochać ? , czy będzie tak na zawsze ? 

Istnieją jedynie porażki. Lecz nikt nie zdoła przed nimi uciec. Dlatego w walce o marzenia lepiej przegrać parę drobnych potyczek, niż zostać pokonanym na całej linii, nie wiedząc nawet, o co się walczyło. 

Miałeś tak kiedyś? Nie możesz zasnąć, trzymając w ręką telefon, ciągle odblokowując klawiaturę - a nóż, może jest SMS, może nie było słychać dźwięku... Rano wstajesz półprzytomny, szukasz kogoś w tłumie ludzi, choć wiesz, że tam Go nie ma... Żyjesz nadzieją, że może... Może dziś, może właśnie w tym tłumie... Że może... Ach, miałeś tak? Bagatelizujesz wszystkie inne sprawy, tylko dla tej jednej, chociaż doskonale wiesz, że jest ona pozbawiona sensu... Miałeś tak? No właśnie, nie miałeś. Tak, więc proszę nie mów mi, że rozumiesz. 

Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Miłość może nas pogrążyć w ogniu piekieł, albo zabrać do bram raju - ale zawsze gdzieś nas prowadzi. I czas się z tym pogodzić, albowiem jest ona treścią naszego istnienia. Miłości trzeba szukać wszędzie, nawet za cenę długich godzin, dni, tygodni smutku i rozczarowań. Bowiem kiedy wyruszymy na poszukiwanie miłości - ona zawsze wyjdzie nam na przeciw. I nas wybawi. 

zapominam o Tobie,
a moją jedyną miłością jest czekolada. 

... jesteś zły, ale dajesz tyle radości 

panicznie bała się tego przenikającego do wnętrza uczucia 

Nawet kilkuletnie dziecko ma większy szacunek do swoich zabawek,
niż ty do kobiet. 

***