Ponieważ było już późno chłopak zaproponował, żebym została u niego na noc. Zgodziłam się i napisałam do Miłosza, że wrócę następnego dnia. Spędziliśmy ze sobą cudowną noc, jednak to, co mówią o seksie na zgodę jest całkowitą prawdą.
Rano obudziłam się w ramionach chłopaka. Przeciągnęłam się delikatnie i pocałowałam go w policzek uśmiechając się szeroko.
- Dzień dobry - szepnęłam cicho, a on mruknął coś niewyraźnie. Po chwili otworzył oczy i uśmiechnął się widząc moją twarz.
- Dzień dobry - odszepnął i musnął moje wargi w delikatnym pocałunku.
- Powinnam iść, wiesz o tym?
- Nigdzie nie idziesz - powiedział i ponownie mnie pocałował.
- Ale Miłosz pewnie na mnie czeka - powiedziałam niepewnie odwzajemniając jego pocałunek.
- To niech sobie czeka - powiedział i nie przestawał składać krótkich pocałunków na moich ustach. - Nigdzie nie idziesz - powtórzył i złapał mnie za nadgarstki. Położył je za moją głową przytrzymując jedną dłonią.
- Co robisz? - spytałam cicho. Czułam jak jego usta pokonują powoli drogę z moich ust do obojczyków. Po chwili zaczął schodzić niżej. Nie miałam na sobie ubrań, więc nie miał z tym żadnego problemu i nic nie stało mu na drodze.
- Trzymam cię, żebyś mi nie uciekła - szepnął całując skórę pomiędzy piersiami.
- A czemu miałabym uciec - spytałam jednocześnie wyginając plecy w łuk, gdy poczułam jego usta na brodawkach.
- Nie wiem, ale zawsze wolę mieć pewność - szepnął i powrócił do przerwanej pieszczoty.
Po godzinie zmęczeni poszliśmy pod prysznic. Tym razem jednak osobno, bo w końcu musiałam wrócić do swojego mieszkania. Powoli namydlałam swoją skórę i moje nadwyrężone mięśnie rozluźniały się pod wpływem ciepłej wody. Wychodząc spod prysznica zorientowałam się, że zapomniałam zabrać ubrań do łazienki. Owinęłam się więc ręcznikiem i wróciłam do pokoju Filipa. On leżał na łóżku, nie krępując się nagością. Stanęłam w progu i zaczęłam podziwiać jego cudownie wyrzeźbione ciało. Nie był za bardzo umięśniony tylko tak idealnie po prostu.
- Dobrze przeszedłem inspekcje? - spytał chłopak z uśmiechem, gdy zauważył jak się w niego wpatruje. Podparł się na przedromionach i patrzył w moje oczy.
- Jak zawsze - powiedziałam i uśmiechnęłam się szeroko.
- Stwierdziłaś, że jednak ci się aż tak nie spieszy? - spytał lubieżnie patrząc na moje ciało, zakryte jedynie ręcznikiem.
- Nie - powiedziałam i delikatnie się zarummieniłam.
- Na pewno? Mogę się założyć, że jesteś mokra - szepnął i uśmiechnął się nie pozostawiając wątpliwości odnośnie znaczenia jego słów. Musiałam ścisnąć kolana słysząc jego słowa, ponieważ miał rację.
- To byś przegrał zakład - odpowiedziałam licząc na to, że nie pozna prawdy.
- Mam sprawdzić? - spytał i usiadł na łóżku. Przy tym ruchu mięśnie na jego brzuchu napięły się, a ja poczułam jeszcze więcej wilgoci między nogami.
- Lepiej nie - szepnęłam cicho, ale Filip mnie usłyszał.
- Tak myślałem - powiedział i podszedł do mnie. Uśmiechnął się łobuzersko i pocałował mnie mocno przypierając do ściany.
- Filip... - szepnęłam cicho w przerwie między pocałunkami.
- Tak, kochanie? - spytał i spojrzał mi w oczy.
- Powinnam iść już.
- A mam cię dalej przekonywać, żebyś została? - spytał i po raz kolejny pocałował mnie mocno i namiętnie.
- A jeśli obiecam, że wrócę to mnie puścisz?
- I zostaniesz na noc?
- Tak i mogę cały następny dzień z tobą być, ale naprawdę muszę teraz porozmawiać z Miłoszem.
- No dobra, to przyjadę po ciebie o 17, może być?
- A która jest? - spytałam. Chłopak spojrzał na zegar, który stał na biurku w rogu pokoju.
- Jest 13.
- No dobra, to bądź po mnie o 17, ale teraz daj mi się ubrać, ok?
- Dobrze - szepnął i znowu mnie pocałował. Po chwili jednak przerwał pocałunek i odsunął się ode mnie.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam