słucham Boba Marleya i omijam dużym łukiem piosenki Farbenów .
taa , nie mogłam iść ,ale szczerze mówiąc nie żałuję . ((;
nie mam pojęcia ,jak się bawią tamtejsi , praktycznie wszyscy
mam nadzieję ,że dobrze.. Natomiast ja muszę zatrzymać swoje siły na jutro !
Pozdrawiam tych co zostali ;D
Liv.=*