Pośrod miliona obcych twarzy, szukała tej jedynej,której uśmiech znała lepiej niż piosenki Happysadu.
Zgubmy się we własnych uśmiechach. Dojdźmy na kres świata. Nauczmy kochać własne serca. Pokonajmy bezwzględne bariery rzeczywistości. Razem.
Brzydzisz się dziwką, bo sprzedaje się za pieniądze? Brzydź się też mną - bo sprzedałam się za miłość. Jesteśmy taką samą szmatą, z tą różnicą, że przy zapłacie dziwka nie czuje się wykorzystana.
W tamtych oczach widziałam smutek, żal i niespełnione marzenia. W tamtych oczach widziałam nutkę arogancji i ogrom skurwysyństwa - za tamte oczy mogłabym oddać wiele.
Nie mogę, po prostu nie mogę wytrzymać tego co robimy, przecież ani ja nie kocham Ciebie ani Ty mnie, i gdy tak leżysz w moim łóżku i patrzysz w ścianę, a ja trzymam głowę na Twoim torsie i mam ochotę się rozpłakać, nie wiem czy bardziej nienawidzę Ciebie czy siebie.
Uwielbiam wprawiać Cię w zakłopotanie. Wtedy tak uroczo się uśmiechasz.
Twoje oczy są tak niebieskie, że można się w nich zakochać na zawsze.
Nagle porwał mnie w ramiona - nie wiem, może ogarnęła go szaleńcze pożądanie i pocałował. To był namiętny, głęboki, bardzo zmysłowy pocałunek w najlepszym francuskim stylu, wykonany z taką pasją, na jaką stać tylko mojego chłopaka.
Niczego więcej już do nie potrzebuje, on jest moim szczęściem, spełnieniem marzeń, powodem uśmiechu na twarzy, radością, miłością. jest po prostu ideałem.
Chcę tylko wpleść palce w jego włosy, poczuć jego ciepło i przez chwilę być cholernie szczęśliwa.
A gdy nasze usta znów się zetknęły poczułam nagły przypływ siły, który uświadomił mi, że będę żyć. Dla niego.
Nie, nie jestem pesymistką jeśli chodzi o uczucia. po prostu byłam ' tą jedyną' już wiele razy.
Chcę Ciebie. Nikogo innego. Chcę uśmiech, pocałunki, poczucie bezpieczeństwa, które mi dawałeś. Chcę by moje serce wróciło do dawnego stanu i znów kochało Cię tak jak wcześniej.
Mężczyzna dobrze ubrany musi dobrze rozbierać.
Jak długo będziesz stać na deszczu i rozpamiętywać przeszłość?
Wiem jak to jest, gdy chce się umrzeć. Jak boli uśmiech. Jak próbujesz się dopasować, a nie możesz. Jak ranisz się zewnętrznie, by zabić wnętrze.
Trzy papierosy, coraz głębsze wdechy. Piję coraz więcej, jem coraz mniej. Wszystko będzie jak zwykle, muszę to tylko przeczekać, muszę odpocząć.
Żebyś zniknął. Żebyś się ulotnił. Żeby Cię nie było w głowie. Potrzebowałam na to sto siedem dni. Sto siedem dni życia wspomnieniami, które podlewałam łzami. Skończyło się. Nie ma nas. Nie ma Cię. Od teraz tylko Ja.
~ Aga.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24