photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 CZERWCA 2012

 

 

  Siedziała zapłakana na kanapie , jej serce waliło jak oszalałe . Ktoś kto dawał jej sens życiu . Odszedł . Bez żadnych wyjaśnień . Bez pożegnania . Jakbym była jakąś maleńką istotką , która jeszcze nie wie co to miłość . Nagle do jej pokoju wparowała jej przyjaciółka . Usiadła obok niej i mocno przytuliła . - Wiesz , że nie był ciebie wart , prawda ? - zapytała . - Może był . . . może nie był . . . W każdym bądź razie brakuje mi go . - wymamrotała . Znów łzy zagościły na jej policzku . Od razu je wytarła . - Nie był i tyle . Przyzwyczaisz się . - powiedziała . - Jak mam się przyzwyczaić do nieobecności osoby , która w moim życiu była strasznie ważna ? - zapytała . - Każdy musi przeżyć odejście swojej pierwszej miłości . - rzekła . - Nie nazywaj go miłością , to zwykły dupek. - jęknęła. - Boże , jak dobrze że chociaż ją mam . - pomyślała .

 

 

 

Wyszłam na osiedle . Owinęłam się szalikiem i zapaliłam fajkę . Usiadłam na murku i obserwowałam ludzi . Kobieta kłóciła się z jakimś facetem . Jedna babcia szarpała się ze swoim psem . Starszy facet krzyczał na małego chłopca , bo rozbił mu butelkę z piwem . Młoda dziewczyna kłóciła się z chłopakiem , który po pięciu sekundach minął ją i odszedł . Jej zaszklone oczy rejestrowały jego sylwetkę , znikającą w zimowej mgle . Maleńkie dziecko zaczęło płakać , bo rodzice kłócili się o to, czy kupić mu rower . Minęła mnie grupka małolatów , którzy mieli ubogie słownictwo , bo ograniczali się jedynie do ' kurwa ' i ' ja pierdole ' .  Chociaż , generalnie to ja też właśnie tak skomentowałabym życie . Świat zmienił się w worek śmieci , których odór zabija jakiekolwiek pozytywne uczucia . Miłość ? Ta , na pewno .

 

 

Wracałam do domu , padał deszcz , byłam dosłownie cała mokra , nagle zobaczyłam Ciebie i tą Twoją ekipę , nie lubiłam koło was przechodzić od czasu naszego rozstania , ale musiałam . Zaczęliście mi dogadywać , wołać za mną i odezwałeś się Ty i krzyknąłeś ' ściągaj te mokre ciuchy , suko ' i zacząłeś się bezczelnie śmiać . Wkurwiłam się i krzyknęłam ' Tylko na tyle Cię stać skurwysynu !? Jeszcze tydzień temu mówiłeś , że kochasz ! Z resztą idź się pierdolić z tym twoim plastikiem , bo żywej zadowolić nie umiesz ' . Twoi kumple zaczęli się z Ciebie śmiać , a ja odeszłam z pełną satysfakcją , że zostałeś sam . . . No dobra , plastik Ci został .

 

 

 

 

- Zjebałam to . - Wyjąkała siedząc skulona na kanapie . - Oboje to zjebaliśmy . Nie potrafiliśmy przyznać się do tego co do siebie czuliśmy . Próbowałem . . . Nie dałem rady tego z siebie wydusić , duma mi chyba nie pozwalała czekałem na Twój ruch , nie doczekałem się . Tak cholernie bolała mnie Twoja obojętność . Chciałem zapomnieć dlatego znalazłem sobie pocieszenie w innej . - Skończył mówić i odpalił papierosa . - Dajmy sobie szansę . - Poprosiłam . - Boję się . Boję się , że znowu to zjebiemy i dalej zostanę z poszarpanym sercem . - Syknął zaciągając się szlugiem . - Kochasz mnie ? - zapytał . - Cholernie . - Odpowiedziała . - A Ty mnie ? - Rzuciła przyciszonym głosem . Zamachnął się i zwalił ze stołu całe szkło . - Kurewsko . - Syknął uderzając pięścią w stół .