sorry , że nie dodawałam opisów , chciałam dziś wypróbować taki tam urywe z mojej ohohoh czwartkowej weny . Jakoś nie widze siebie w pisaniu opowiadań , ale co o tym myślicie :3 ?
- Kocham Cię Oskar , kocham cię , na prawde , uwierz mi ,hahah , ale nie liż mi kolan , nie .
- Oskar Ci kolanka lize , Martuś ? - krzykneła do mnie Nadia szturchajac w udo .
- Kurde znów gadam przez sen - zaśmiałam się przecierając oczy .
- Mogłabyś wreszcie powiedzieć mu co czujesz , bo ja nie wytrzymam kolejnej nocy u Ciebie jak będziesz tak majaczyć przez sen .
- Przestań , to nie jest takie proste .
- Jasne , powiedz mu to może Ci wreszcie kolanka poliże - Nadia zaczeła się śmiać.
- Spadaj - warknełam .
Nadia zaczeła się śmiać , zarzuciła blond grzywke na bok i poszła ubierać się w fioletwą bokserke i krótkie spodenki , pociągneła długie rzęsy tuszem . Czemu ja nie moge być tak ładna jak ona ? Przetarłam jeszcze raz zaspane oczy , spiełam długie czarne włosy w kucyk i poszłam ubrać turkusową sukienke . Niechętnie popatrzyłam się do lustra widząc w nim swoje duze czarne oczy .