- Celuj w księżyc, bo nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami.
- W nocy słowa są bardziej szczere..
- Pluszowy miś, to twój konkurent. Macie wiele wspólnego: Obaj jesteście do ściskania, do gniecenia, do serca, do targania. Tylko, że miś jest zawsze przy mnie. 1:0 dla misia.
- ...siedziała samotnie w wagonie, rysując na szybie serce.
- A rano ? przyklejam do twarzy uśmiech , jak co dzień . wieczorem zmywam go jak tusz z rzęs . to wszystko
- Do twarzy mi w smutku , zaprzyjaźniłam się z nim nawet ...
- &na zakurzonych półkach rysować uśmiechnięte buźki.
- Pukam do drzwi szczęścia, które nigdy się nie otworzą.
- chciałabym mieć znów te 7 lat ... taki bez problemowy świat.
- papierowe słońce. naklejone chmury i udawane szczęście.
- Nie potrzebuję romantycznych kolacji.
Możesz wziąć reklamówkę z winem i worek malin.
Możesz jak zwykle pachnieć nikotynowym dymem, to nieważne.
- Żyła sobie raz księżniczka.Pewnego dnia spotkała swego księcia. Zakochała się tak jak zakochuje się tylko raz w życiu. Pewnej nocy , siedząć już w swoim wielkim łóżku postanowiła dam mu prezent. Wyjątkowy. Taki jaki nikt jeszcze nie dostał. Wzieła swoje kruche serduszko i przedzieliła je na pół. Dokładnie na pół. Nie więcej , nie mniej. Jedna połówkę schowała w swojej piersi. Zabiło mniej niż kiedyś ale ksieżniczka czuła że taki był los tego serca. By podzielić się kiedys i trafić właśnie do niego. Drugą połówkę zapakowała starannie w piękne czerwone pudełko.Książe zdziwił się tym prezentem. Z jego bladego uśmiechu nie można było wyczytać co dokładnie myśli i czuje.
Od tej pory książe zaczął się oddalać od księżniczki. Dała mu dowód swojej miłości. Ba ! Dała mu swoją połówkę serduszka. Stala się w jego oczach mniej atrakcyjna. Nie czuł potrzeby zdobywania jej już więcej. Miał już ją. Miał jej serce. Po co mu więcej?
Pewnego dnia książe znikł z życia ksieżniczki. Następnego dnia okazało się że uciekł z brązowowłosą pięknościa z pobliskiego zamku.
Od tej pory księżniczka żyła tylko z jedna połówką serca. Nadal Go kochała.
Już zawsze miało tak być. Juz nigdy nie miala odzyskać swojej drugiej połowy i już zawsze miała kochać tylko jego.
- To straszne uczucie, gdy więzy uczucia wypalają się. Koniec spojrzeń, uśmiechów, tajemnic. I znów pustka. Kurczowo próbuję zatrzymać resztki fascynacji, czepiam się każdej jej części - ale to na nic - wymyka mi się.
- Patrzyłam mu uważnie w jego zielone oczy delikatnie rozpinając guziki od jego białej koszuli. Pachniała. On pachniał. Było w tym zapachu coś, czego doświadczyłam, bez wątpienia. I te rysy twarzy... Tak idealne, tak znajome. Musnęłam delikatnie jego policzek... To był mężczyzna, którego kocham.
- Od dnia dzisiejszego koniec z plastikowym uśmiechem. Od dziś będę naturalna. Z drżącymi wargami, lodowatymi dłońmi i mokrymi oczami, ze śladami rozmazanego tuszu.
- Kolejny papieros, koleje zaciągnięcia jedno za drugim, kolejno wymieniane powody dlaczego tak bardzo go nienawidzę a między oddechami ciche westchnienia miłości...