photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 CZERWCA 2012

 

boje się samotnych wieczorów. samotnych chwil, gdy dopada mnie nostalgia. gdy zaczynam wspominać... gdy zaczynam analizować przeszłość. boje się, że nie poradzę sobie sama w tej tęsknocie. że chwycę za telefon i zadzwonię w środku nocy żałośnie skomląc jak bardzo mi Ciebie brakuje.

 

Najbardziej nie lubię momentów, kiedy zaczynam doceniać człowieka, którego straciłam. Kiedy rozumiem ile dla mnie znaczył, a jedyne co mi pozostało to żyć ze świadomością, że nie mam szans na jego odzyskanie...

 

poświęcam ci dziennie 75 procent moich myśli. te drugie 25 to moje problemy. właściwie ty jesteś moim problemem, więc myślę o tobie ciągle. 

 

i jestem pewna, że większość ludzi, włączając w to grono ciebie, myśli, że sobie radzę, że wszystko jest okej, i nie widząc tych codziennych łez w moich oczach, zazdrości szczęścia, jebanego uśmiechu, który przecież tak naprawdę jest kolejną ściemą zaistniałą w mym życiu.

 

dzisiaj patrząc na to z perspektywy czasu nie żałuję niczego, nie żałuję tych chwil, które spędziłam ze swoimi dawnymi przyjaciółmi, bo wiem, że pozostały mi po nich zajebiste wspomnienia, które zawsze będętrzymała mocno w sercu.

 

jeśli nie spróbujesz to nigdy się nie dowiesz, czy było warto.

 

potrzebuję cię jak powietrza. nic na to nie poradzę. to nie wybór. to konieczość.

 

popełniłam w przeszłości kilka błędów. powiedziałam za mało bądź za dużo, siedziałam w złym towarzystwie, machnęłam ręką na ważne sprawy, zakochałam się i takie tam..

 

niszczę sobie włosy farbą, wątrobę wódką, płuca papierosami, a serce tobą.

 

każdy chyba w życiu posiadał człowieka, z którym łączyła go tak cholernie dziwna więź. i nie było to uczucie-absolutne. było to coś w rodzaju przywiązania, chęci powiedzenia wszystkiego-było to takie dziwne 'coś' czego nie da się zapomnieć, nigdy.

 

tego wieczoru byłam smutna, w oczach miałam łzy, chociaż wcale nie płakałam. nawet światło wydawało mi się być szare. żadna muzyka, żaden film, nawet przyjaciel nie był mi w stanie pomóc. płakałam przez ciebie, siedze i przez to wszystko co być mogło a czego nie ma i nigdy nie będzie..

 


mam tylko jedną prośbę. przytul się do mnie, choć na 5 sekund. poczuję twój zapach, dotkę ciebie, przez chwilę będziesz mój. potem, obiecuję już nie przeszkodzę ci w życiu.

 

gdy zapomnisz, że jestem, nie zapomnij, że byłam. 

 

nie łudzę się, że wrócisz, ale mam nadzieję, że przynajmniej przeprosisz za wyrządzoną krzywdę..

 

Chcesz wiedzieć co czuję? Czuję ogromną pustkę wieczorami, kiedy przypominam sobie nasze spacery. Samotność, kiedy płaczę z byle jakiego powodu. Złość, kiedy ktoś mówi o Tobie. Ból, kiedy opowiadają mi o Twojej nowej dziewczynie oraz smutek, kiedy widzę jak bardzo dobrze radzisz sobie beze mnie.

 

Jedna kłótnia o jakąś błahostkę rozpieprzyła wszystko, co razem zbudowaliśmy. Szkoda tylko, że uznałeś ją za niepotrzebną dopiero wtedy, gdy ja nauczyłam się żyć bez Ciebie, bez Twojej obecności.

 

może go nie kocham, tak to prawdopodobne, że tylko go lubię, ale ciągle o nim myślę, i zastanawiam się co robi, i jak się czuje, czy wszystko mu się udało, czy myśli o mnie tyle co ja o nim. nie nie kocham go. ale zdecydowanie jest na dzień dzisiejszy najważniejszym mężczyzną w moim życiu.

 


 


 

~ olka.

 

Komentarze

selgomezz jasne :)
10/06/2012 12:13:06
rapxtoxmojexzycie Fajne :)
+ Zapraszam
+ Przepraszam za spam
10/06/2012 11:45:43