Chce doczekać chwili w której przytulisz mnie po raz pierwszy i powiesz że spełniłeś jedno ze naszych dawnych marzeń
Otwieram drzwi -rozbieram się , a Ty uśmiechem witasz mnie przytulasz mnie i mówisz znów tych kilka najpiękniejszych słów . Twoje ręce, twoje włosy, nasze usta , twoje słowa, Twoje myśli w mojej głowie , jesteś przy mnie, jesteś obok .. Jesteś wszytkim przez tych kilka chwil . Teraz wiem i czuje, że to czego chciałam spełnia się za oknem świat nie liczy się bo niebo przeciez tutaj jest ..
i uwielbiam , gdy się wyzywamy na żarty . Wkoncu Tobie brakuje już pomysłów i mowisz ' no dobra ciolku , znów wygrałas ' .
Chcę żebyś był przy mnie, gdy słońce wstaje...e
kiedy Cie olewam to znaczy że chcę abyś się bardziej postarał a nie sobie odpuścił e
Obudził ją sms od swojego ukochanego. Była godzina 00;00 . W treści było napisane : -" Kochanie,przepraszam to koniec,nie mogę tak dalej . " Ona zaszokowana wstała,łapiąc się za poduszkę,zaczęła płakać. Po chwili wybiegła z domu, poszła w stronę plaży. Tam gdzie był ten pierwszy pocałunek,to pierwsze "kocham Cię" .Szlochała. Była w swojej pięknej czerwonej piżamie z serduszkiem,od niego na walentynki . Stwierdziła że to już nie ma sensu . Utopiła się,nie przeżyła . O poranku dostała kolejnego sms ,właśnie od niego, w którym było napisane : - " Prima aprilis kochanie"
Miłość jest wtedy, kiedy lecą ci łzy, a Ty ciągle go pragniesz. Jest wtedy, gdy on ciebie ignoruje, a ty nadal go kochasz. Jest wtedy, kiedy on kocha inną, a ty ciągle się uśmiechasz i mówisz: 'Jestem szczęśliwa, kiedy on jest szczęśliwy..
Lubię sobie leżeć i wyobrażać, jak spacerujemy. Ja mówię jakąś głupotę, a Ty śmiejesz się, nazywasz mnie głuptasem i obejmujesz. A kiedy pada deszcz, skaczemy razem po kałużach, tańczymy i Ty dajesz mi swoją bluzę, bo mi 'ziuziu'. Później kłócimy się, mówię, że mam Cię dość, chociaż wiesz, że to jedynie marne kłamstwo... I 5 minut później dostajesz buziaka 'na zgodę'. Bo przecież tak na poważnie, to my się nigdy nie kłócimy. Bierzesz mnie na ręce i idziesz tak po chodniku, ostrożnie, żeby mnie nie ochlapał żaden przejeżdżający samochód. Przed moim domem, zatrzymujesz się, ostatni raz mnie przytulasz, patrzysz w oczy, dajesz całusa i znikasz. I tak już zawsze. Ot, taka moja mała, słodka, niespełniona nierealność e
Najpiękniejsze jest to, że bez żadnych skrupułów mogę stanąć na środku ulicy i krzyknąć, że jestem szczęśliwa. Nie okłamując nikogo. e
ona pozostała sama, pozostały marzenia, tysiące wspomnień, cudowne chwile, o których dziś musi zapomnieć ..