Na pewno tęsknię i czekam.
Na pewno nie wiem co dalej.
nie wiem dlaczego, ale moje marzenia nigdy nie realizują się do końca.
- Boję się.
- Czego?
- Że już nigdy nie będę taka szczęśliwa jak teraz...
- Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym swoim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty?
- Ja? Przytula ją do siebie. Ja czuję się znakomicie.
- Tak, że mógłbyś dotknąć palcem nieba?
- Nie, nie tak.
- Jak to, nie tak?
- O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry ponad niebem.
Tamten nie może jej kochać tak jak on, nie może jej wielbić w taki sposób,
nie jest w stanie dostrzec jej wdzięcznych ruchów ani tych szczególnych znaczków
na jej twarzy. Jakby to tylko jemu było dane widzieć prawdziwy kolor jej oczu i
poznawać smak jej pocałunków.
Pewnego dnia wyskoczę z tego przebrania.
Popełniasz błąd, nie doceniając mnie.
Twoja przyszłość ogranicza się do powielania twojej teraźniejszości.
Możemy wszystko zrobić, wszystko mieć, ponieważ możemy wszystko kupić.
Dalibyście wszystko, żeby być na naszym miejscu.
Stoję pośrodku pokoju w samych stringach, z papierosem w gębie
i niemal ryczę z bezsilności.
Tutaj promienie słońca nigdy nie gasną.
On ma oczy mieniące się gwiazdami i anielski uśmiech,
za którym ukrywa swoje niecne zamiary.
Ach tak, po raz pierwszy i ostatni w życiu dałam się nabrać na ten chwyt stary jak świat,
a teraz noszę w sobie ten odwieczny ból Zdradzonej Cnoty, którego my,
kobiety, doświadczamy od wieków przez tych łapczywych potworów,
którzy nie uznają związków z przyszłością.
natychmiast moja pogarda wzięła górę nad rozczarowaniem.
jestem przeciwna SMS-om, które wysyła się o czwartej nad ranem.
Lokal jest przepełniony i mam wrażenie, że wszyscy noszą maski.
Tutaj jest się niczym dla innych.
Jestem dla niego niczym.
Za każdym razem, kiedy tamtędy przejeżdżam, wydaje mi się, że spostrzegam nasze
dwie obejmujące się postacie, ale na tej ławce nigdy nikogo nie ma.
Wolałeś swoje życie kretyna, szczęście by nas znudziło. Zdechniemy osobno, samotnie.
Teraz wszyscy opowiadają o twoich historiach, w których nie gram już głównej roli,
o Twoich niepowodzeniach, podbojach i kiedy mówię o nas w czasie przeszłym,
śmieją mi się w twarz&Ponieważ mówię my. Mają rację.
Myślę o tej skończonej historii, która się nawet nie zaczęła .
Dzisiaj jestem niezdolna do odgrywania jakiejkolwiek roli na oświetlonej scenie
mojego świata.
to nie jest moment na miłość od pierwszego wejrzenia.
Mam przyspieszony oddech i wrażenie, jakbym dostała pięścią między oczy.
Najpierw nie czułam nic, jedynie odrażającą satysfakcję z obserwowania,
jak realizuje się to moje przeświadczenie, że jestem stworzona, żeby cierpieć.
Przedwcześnie pozbawiona złudzeń rzygam na sztywność uczuć.
Miłość to wszystko, co zdołaliśmy znaleźć, żeby pokonać depresję pokopulacyjną,
żeby usprawiedliwić nierząd, wzmocnić orgazm.
Zbyt doświadczona, a zbyt młoda i samotna.
Szukamy miłości, wydaje nam się, że ją znaleźliśmy, a później znów spadamy w dół.
I to z wysoka. Lepiej czasem spaść, niż nigdy się nie unieść?
Nie będę ci zdawać relacji z czułych głupot, które się opowiada przez całe noce,
ani tego, w jaki sposób przekładał kosmyk moich włosów za ucho,
ani słodyczy jego policzka przy moim, ani jego spojrzenia zatopionego w moim&
Widzisz, szybko popadam w banały.
- Maniaa :DD