photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 MARCA 2014

Zawsze jest tak samo. Nie ważne jak bardzo będę na Ciebie wściekła, ile złych słów wypowiem pod Twoim adresem, wystarczy Twój jeden sms, a ja automatycznie zapominam o tym co tak bardzo mnie zdenerwowało. To chyba miłość jest, co nie?

 

Uwielbiam Cię, Twój głos, Twoje oczy i uśmiech. To jak sprawiasz, że nawet gdy jestem na Ciebie zła momentalnie się uśmiecham. Uwielbiam Cię, bo mimo moich humorków, kłótni i ataków złości jesteś nadal i chcesz być. Bo nadal chcesz mnie poznawać. Bo rozumiesz to jak nie chcę nigdzie wychodzić i nie chcę z nikim rozmawiać, a bynajmniej starasz się zrozumieć. Uwielbiam Cię, bo jesteś kimś wyjątkowym, wspaniałym i niesamowitym, bo nigdy nawet nie marzyłam, aby ktoś mnie tak pokochał. Uwielbiam Cię, bo nie zostawiłeś mnie gdy byłam całkowicie zalana. Bo czuje się przy Tobie bezpieczna i spokojna.

 

Chociaż życie pełne pokus Ty jesteś największą z nich.

 

 Dla mnie nie ma znaczenia, co powiedzą ludzie. Chcę móc Cię przytulać i trzymać za rękę.

 

Nawet nie wyobrażasz sobie, ile radości daje mi twój jeden uśmiech, jeden dotyk, pocałunek, spojrzenie w oczy.

 

Ma spojrzenie warte grzechu i najsłodsze usta świata.

 

Uwielbiam kiedy się o mnie troszczysz, kiedy mnie przytulasz, wtedy czuję, że Ci zależy i, że nie jestem sama.

 

A Ty z minuty na minutę stajesz się dla mnie ważniejszy.

 

Choć czasem niemiłosiernie mnie wkurwiasz to wiedz, że nie zamienię Cię na nikogo innego!

 

Kocham Cię a reszta nie ma znaczenia. Oddałabym za Ciebie życie bez zastanowienia.

 

Kocham Cię za to, że tak mocno Ci bije serce, że doprowadzasz mnie do takiego stanu o jakim nie śniłam, za Twój oddech na mojej szyi , za te spojrzenia głęboko w oczy , Twój stanowczy dotyk , za Twoje usta na moim policzku i Twoje Kocham mówione gdzieś blisko.

 

Uwielbiam, kiedy bierzesz moją dłoń w swoją i ściskasz mocno, bo wtedy czuję się dla Ciebie ważna.

 

To jest mój pierdolony motorek, który pozwala mi żyć. Kiedy mogę wstać rano i wiedzieć, że ktoś w tym samym czasie też wstaje i myśli o mnie. Lubię takie pieprzone, drobne rzeczy, jak trzymanie za rękę i szczery uśmiech. Chcę po prostu aby Ktoś umiał wytrzymać ze mną, a ja z Nim.

 

Uwielbiam Cię za to, że jesteś, że im dłużej Cię znam, tym bardziej przybywa mi powodów do uwielbiana Cię jeszcze mocniej, za to, że każdy poranek zaczynam myśląc o Tobie. Uwielbiam Cię za to, że nie jesteś typowy, zwyczajny, że jesteś sobą. Jesteś wszystkim czego potrzebuje, że nie zmieniasz się z biegiem czasu, nie ma nikogo takiego jak Ty. Dla mnie, jesteś jedynym w swoim rodzaju, doskonale doskonałym, niesamowitym, jesteś Mój. Uwielbiam Cię za to, że ciągle chcesz mnie poznawać, pomimo moich błędów i wad nie rezygnujesz. Uwielbiam Cię za wszystko i za nic, z każdym dniem będę Cię uwielbiała co raz bardziej. Uwielbiam Cię za to, że nie chce przy Tobie niczego udawać, za to, że myślę o Tobie o wiele więcej, niż powinnam. Za to, że nie da się o Tobie zapomnieć.

 

Kocha się kogoś dlatego, że śpiewa pieśń, której nikt poza tobą nie potrafi zrozumieć.

 

 Cześć, mam na imie Serce i lubie bić 70 razy na minutę, dla takiego Pana z niebieskimi oczkami.

 

I stojąc z Tobą , wtulona w Twoje ramiona byłam z siebie dumna . W końcu wiedziałam , że możesz mieć każdą , lecz nie każda może mieć Ciebie.

 

Dzięki Tobie się uśmiecham, mimo że wcześniej tego nie robiłam. To Ty nadajesz sens wszystkiemu co jest dookoła. Kochasz mnie taką jaka jestem. I po prostu chcesz żebym była. I wiesz, że tak będzie już zawsze.

 

Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skrę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie.

 

Najpiękniejsze są wieczory spędzone z kubkiem herbaty w ręku, komórką przy uchu i cichymi słodkimi słowami płynącymi od Ciebie.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika opisowypamietnik.