Sobotni wieczór. poszło by się na melanż <3
Słowa, które jak amfetamina rozszerzają źrenice.
`
Myślę o tych, których przy mnie nie ma. Przydał by się jakiś melanż, nie ma rad na temat wad naszego pokolenia.
`
Ludzie gubią się, gubią sens, biegną za czymś co marnością jest, chcą mieć, zamiast być, gdzie jest sens ? Szybki seks, sztuczni ludzie, wargi, cycki, botoks - kult ciała, zaniedbanie duszy, tylko po co ?
`
Lata uciekają, jak piasek przez palce, cieszę się, że mogę powiedzieć " Kocham Cię " tacie i matce. Zaciśniętą mam pięść dla tych, co w ciągłej walce, dla tych którzy odeszli w górze dwa palce !
`
Kolejny melanż, kolejne picie do nieprzytomności. W tle telefon od mamy jak się bawię i nieszczera obietnica, że nie będę pić. Znowu zaczynam życie, które mnie wykończy. wróciłam do tego, mimo, iż broniłam się przed tym cholernie. Znów jest pięknie, gdy pijesz, a świat wydaje się tak prosty do ogarnięcia. i ponownie wrócę rano do domu kłamiąc Jej prosto w oczy i mówiąc 'tak, popcorn był za słony, a film nudny .....
`
Chryzantemy złociste. W półlitrówce po czystej. Stoją na fortepianie. I nie podlewa ich kurwa nikt.
`
Wypijmy za wszystkich skurwysynów, których pokochałyśmy. Za przyjaźń, która miała trwać wiecznie. Za nieprzespane noce. Za nadzieję na lepsze jutro.
`
z nimi meeeelaaanżuję,razem z nimi liczę o lepszą przyszłość, walczę.
klikamy FAJNE <3
KOMENTUJEMY ! ;)
+ dodajemy ;)