masakra z popularnością fbl. :c
weszła do klasy wypakowując książki z torby. po raz ostatni spojrzała na telefon, by upewnić się, czy nic nie napisał. schowała komórkę do kieszeni, tym samym wkładając w uszy słuchawki. pomijała bezsensowne słowa nauczyciela od historii, czy głupią ankietę ' o sobie ' , którą kazano właśnie uzupełnić. oddała pustą kartkę zerkając przez okno. na boisku, na jednej ze szkolnych ławek dostrzegła Jego całującego się z jakąś panną. zamarła, do oczu napłynęły łzy, Jej ręce zaczęły drżeć z zimna. już nie kontaktowała, nawet słowa nauczyciela ' czy wszystko jest w porządku ? ' stały się dla Niej głuche. czuła jak czas zatrzymuje się razem z Nią, czuła jak traci sens życia.
Moje szczęście chodzi, uśmiecha się, rozmawia i czasami pisze do mnie . .
zostaw mnie. wyjdź. zamknij za sobą drzwi. zabierz swój zapach, dotyk, swoje ciepło. zniknij, tak jak zwykle. muszę zapomnieć, czego Twoje pocałunki nie ułatwią.
tysiące rozmów na gadu-gadu, 3000 sms' ów. a gdy się widzimy nie mamy tematu do rozmowy.
tu gdzie nie jedna historia kończy się fatalnie, życie to nie spektakl - nie ma próby generalnej.
satysfakcjonuje mnie tylko to ze zyje nic wiecej nie musi.
przepraszam za to, że wy wszystkie możecie rozbierać go wzrokiem, a tylko ja rękoma .
Nie musisz, ale chciej, choc troche .
jak tak patrzę na tych ludzi, to mam rozkminę czy to ja jestem dziwna czy oni pojebani?
ubrania pachną papierosami. kiedyś pachniały wyłącznie Tobą..
bałam się tam podejść i spojrzeć w oczy Jego rodzinie. bałam się zapalić znicz, który miał symbolizować moją pamięć. bałam się kolejnej kłótni z ludźmi dookoła. podeszłam bliżej i klękając, łzy mimowolnie popłynęły mi z oczu. Jego mama podeszła ciepło mnie przytulając. ' pamiętaj, że wciąż jesteś dla mnie jak córka ' , powiedziała po czym została odsunięta przez głowę rodziny - ojca. ' jak masz czelność się tutaj pokazywać ? to nie On powinien tutaj leżeć, tylko Ty. Ty miałaś gnić w tym piachu, to Ciebie miała witać i żegnać tutaj rodzina. ' . wstałam, pogardliwie patrząc Mu w oczy. ' kochałam Go ' szepnęłam, po czym przebijając się przez tłum ludzi uciekłam jak najdalej.
Zbudowani z przeszłości, napędzani teraźniejszością.
Życie najpierw Cię pierdolnie, a potem zapyta " Co tak leżysz? "
Zobacz.. Jak łatwo jest coś spierdolić, a odbudować? Cholernie trudno
Jestem człowiekiem szczerym. Mówię to co myślę, jeżeli masz brzydkie buty, to masz brzydkie buty. Jeżeli zachowujesz się jak ostatnia ciota to ci to powiem. Twój wybór, czy przyjmiesz to z godnością, czy też odwrócisz się ode mnie jak te inne chujki, którym obraziłam ich wielkie wybujałe ego.
siedziałam na wf w szatni. nie chciałam wychodzić, złapałam dołka. przyszedłeś ty, niby pod pretekstem żebym dała Ci zadzwonić, chociaż wiedziałeś że mój telefon leżał na sali. usiadłeś koło mnie i przytuliłeś mnie, przez chwilę poczułam się lepiej, jednak wstałam i zaczęłam mówić wolno i spokojnie. - to nie ma sensu, nie rozmawiamy w ogóle, olewamy się, nie ma takiej więzi miedzy nami, to po prostu czyste koleżeństwo. po policzkach poleciały mi łzy. - czyli co? te dwa miesiące to nic? staram się jak mogę ale ty tego nie umiesz docenić! - rzucił. - starasz się?! chyba wsadzić rękę w majtki typiarze z którą mam kose! i nie mów że chciałeś sprawdzić czy jestem zazdrosna! - syknęłam. - daj spokój! mam dość! - wyszedł uderzając pięścią o ściane. usiadłam na ławce i zaczęlam płakać. siedziałam do końca lekcji, tłumacząc na kolejnych przedmiotach nauczycielom, że mam uczulenie i stąd te załzawione, czerwone, podpuchnięte oczy.
wracałam do domu od przyjaciółki. było ciemno, wszędzie ogromne kałuże od deszczu, starałam się je omijać. z przeciwka szła typiareczka, której nienawidzę wraz z wzajemnością. bezczelnie zaśmiała się i pociągnęła mnie z bara z taką siłą, że wpadłam w wodę jednocześnie brudząc nowiusieńkie kozaczki. odwróciłam się, złapałam ją za włosy i zaczęłam szarpać, nie miałam z tym zbytniego problemu bo była nieźle najebana, gdy się wywróciła wsadziłam jej ten wytapetowany ryj w błoto wymieszane ze spalinami, ponownie wyciągając jej głowę włożyłam ją w nieziemsko dużą kałuże. następnie trzymając za włosy zrobiłam słit focie i poszłam do domu, chyba już się nauczyła że ze mną się nie zadziera.
tak jak obiecałam - dla Ciebie będę zawsze, pomimo błędów jakie popełniamy.