Rozdział 11
Minęło trochę czasu od mojego przyjazdu do domu. Minęło trochę czasu, ale i wszystko się pozmieniało. Może nie tylko wszystko, a sporo rzeczy w moim życiu uległo zmianom. Nadal przyjaźnie się z Patii, jestem w pierwszej klasie technikum ekonomicznego, tak tak jestem przyszłą księgową razem z Pati ma się rozumieć no i nadal mam świetny kontakt z Radkiem. Z Filipem nie gadałam już od roku i nie widziałam się z nim bo nie jeździłam do ojca. Za to tata z Ewą ostatnio u nas byli aby zaprosić nas na ślub i chrzciny, mam braciszka Szymona. Nie wiem czy pójdę ale zaproszona jestem.. Moja mama znalazła sobie nowego partnera, cieszę się bardzo, tym bardziej, że mamy świetny kontakt z Pawłem. Radek ma w końcu dziewczynę - Olgę. Jest bardzo śliczna, słodka, śmieszna i wgl świetnie się dogaduje się ze mną i mamą. A na koniec ja, minęło trochę czasu zanim się pozbierałam po tym wszystkim. Ale teraz z czystym sercem mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Od 8-miu miesięcy mam cudownego chłopaka Łukasza, teraz wszystko było po woli i spokojnie, a nie tak jak z Filipem wszystko na raz na szybko, za szybko.. Jest cudowny i mam nadzieje, że wszystko się uda. Mój dom w końcu jest szczęśliwy, radosny, wesoły i NORMALNY. Bynajmniej jak nie przypominam sobie tego, że paręnaście kilometrów ode mnie mieszka mój ojciec z "nową" rodziną wszystko jest ok. Jest dokładnie tak jak chciałam od sześciu lat. Od tych sześciu bardzo ciężkich lat w moim życiu.
Najpierw nie mogłam pogodzić się z rozwodem rodziców, potem z tym, że będę miała dwa domu Następnie z tym, że będę miała nową "mamę", a na koniec z tym, że mój ojciec zupełnie o mnie zapomnij bo będzie miał nowe dziecko.. Ale w końcu! Udało się. Mam cudowny dom bynajmniej jak nie grzebie się w szczegółach jest cudownie i cieszę się bardzo z tego!
W KOŃCU MAM NORMALNY DOM...
KONIEC :))
dziękuje bardzo za udostępnię mojego opowiadania :) i dziękuje za wszystko komentarze :*
jesteście kochani :))
stttrawberry :)