photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Opowiadanie /Iwona
Kategoria:
Opowiadania
Dodane 16 GRUDNIA 2013
307
Dodano: 16 GRUDNIA 2013

Opowiadanie /Iwona

Hej :)

Leci do Was kolejna część opowiadania ;)

Będzie w 2 Wpisach :)

 

Rozdział 4

 

Ten dzień do wieczora był cudowny. Filip odprowadził mnie do domu, wziął numer telefonu, potem z Radkiem i Ewą pojechaliśmy na basen. Ewa dała się nam namówić żeby pójść z nami. Było zabawnie uczyliśmy Ewę pływać. Potem wróciliśmy do domu zrobiliśmy obiad wraz z ojcem. Potem graliśmy w jakieś gry. Nie spodziewałam się że będę tam tak świetnie się bawić. Ten dzień był fantastyczny. Po kolacji wyszłam na spacer z Radkiem i oczywiście spotkaliśmy Filipa. Uśmiech na mojej twarzy gdy go zobaczyłam był nie do opisania. Filip nie był sam byli z nim jeszcze dwaj koledzy. Filip przedstawił mnie im jako jego przyjaciółkę.

- Ładną masz tą przyjaciółkę - powiedział Artur śmiejąc się wyciągając do mnie rękę - Art jestem

- Ja Mania - mówiłam podając mu rękę - miło

- A ja jestem Patryk - powiedział drugi kolega.

Chłopaki przywitali się z Radkiem i ruszyliśmy przed siebie. Poszliśmy do tego cudownego parku.

Usiedliśmy na oparciu ławki i gadaliśmy sobie. Znaczy chłopcy gadali a ja rozglądałam się po parku. Nocą był jeszcze bardziej cudowny niż za dnia. Chodniki wokół stawu były oświetlone wielkimi lampami. Na mostku który prowadzi przez środek jeziora były piękne małe lapmionki.

Siedziałam tak chwilkę rozglądając się wokół. 

- Jej pięknieee. - mruknęłam pod nosem.

Nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie w pasie i kładzie głowę na ramieniu. Tak tak to był Filip.

- Co podoba Ci się tu? - zapytał

- Taak tu wieczorem jest jeszcze piękniej niż za dnia - powiedziałam obejmując ręce Filipa.

- Wieem. - szepnął mi do ucha.

Staliśmy tak chwilę i patrzyliśmy na ten piękny widok. Nagle poczułam, że ktoś rzucił w głowę Filipa śnieżką. On zaczął się śmiać puścił mnie i zaczął biec za Arti. A tym samym momencie ja spadałam z ławki prosto w zaspę, która była tuż za ławką. Radek zaczął się śmiać a Patryk podszedł do mnie podał mi rękę i powiedział

- Wstawaj młoda 

- Nie mów na mnie młoda - powiedziała podając mu rękę - Nie lubię tego

- Dobrze przepraszam - powiedział ze śmiechem

- Miły ten Filip, że Cię wywrócił 

- On mnie nie wywrócił po prostu straciłam równowagę - mówiłam otrzepując się ze śniegu.

- Dobra dobra.

W momencie kiedy rozmawiałam z Patrykiem dostałam śnieżką w plecy od Radka. Wiedziałam że to on bo tylko on tak się śmiał bijąc mnie.

- Osz ty - powiedziałam lepiąc kulkę. Odwróciłam się i strzeliłam kulką prosto w twarz niestety nie Radka a Filipa.

- O kurde o kurde! - krzyknęłam biegnąć w jego stronę

- Za co to było słonce? - zapytał.

"Słonce" nie lubiłam tego ale teraz aż dziwne podobało mi się to.

- Przepraszam chciałam w Radka. - mówiłam wycierając jego twarz moim szalikiem.

Chłopcy oczywiście dalej bawili się jak dzieci kto kogo więcej razy uderzy.

- Nic się nie stało. - mówił uśmiechając się od ucha do ucha.

- Boli Cię to oko? 

- Tak trochę. - powiedział pocierając je

- Boziu na prawdę nie chciałam. 

- Nic się nie stało. - powiedział i zaraz pocałował mnie w usta 

Jej to było cudowne. Całowaliśmy się tak póki Radek nie krzyknął, czy idziemy do domu ojca żeby chłopaki pograli na PSP. Oni oczywiście jak małe dzieci zgodnym chórem krzyknęli "No jasnę".Oni już ruszyli a Filip spojrzał w moje oczy uśmiechną się i przytulił mnie mocno. Po czym wziął mnie za rękę i poszliśmy zaraz za chłopakami. Niedaleko mojego domu stała Roksana z koleżankami. Zatrzymaliśmy się aby się przywitać ja powiedziałam chłodne "cześć" i odeszłam.

Roksana patrzyła na mnie mierzą mnie wzrokiem zabójcy. Podeszła do Filipa złapała do za buzię i powiedziała

- Część słonce - dając mu buziaka w usta. Ja stałam jak wmurowana nie wiedziałam co zrobić. Wtedy podszedł do mnie Art i widząc moją minę i zakłopotanie wyniknięto stacją szepną na ucho:

- Spokojnie oni nie są razem. Byli dwa tygodnie, po czym Filip z nią zerwał bo jest strasznie "pyszna". A Pani Roksana nie może się z tym pogodzić - szepną ze śmiechem

"Pani Roksana" widać że tylko ja jej nie lubiłam. Gdy rozmawiałam z Artim w tym samym czasie "Pani Roksana" odkleiła się od ust Filipa. 

 

 

 

 

Informacje o opiisyyy


Inni zdjęcia: Hejka? traidor1550 akcentovaSynuś nacka89cwaZ kuzynem nacka89cwaRzekotka drzewna wieslaŻar tropików bluebird11Pluralizm postaw. ezekh114Natura locomotivPająk i jego firanka :) halinamWolność to była ... dawniej. ezekh114