CZĘŚĆ 2.
Nadchodziły kolejne dni , które stawały się coraz gorsze , kłótnie między nami były praktycznie zawsze , gdy tylko ze sobą pisaliśmy lub rozmawialiśmy , a ja zawsze przepraszałam mimo że to była jego wina... Było inaczej całkiem inaczej , płakałam nocami pytając siebie czemu mu to powiedziałam dlaczego ? Mój świat się zawalił , już nie byłam tą najszęśliwszą udawałam że jest dobrze chodziłam uśmiechnięta
jak gdyby nigdy nic :) W końcu maj , majówka i miesiąc do wakacji o taaak plany na wakacje było ich tak dużo z nim związane i z naszymi znajomymi cieszyłam się że już nie długo będziemy razem wszyscy siedzieć nad jeziorem , domówce pić , bawić się rozmawiać i naprawiać to co ja zepsułam :) Na początku miesiąca poznał swoją
obecną dziewczyne , której nienawidzę oceniła mnie nie znając mojego charakteru , sposobu mojego zachowania cisną mi się na nią słowa , ale szkoda mi mojego wysiłku by pisać tu o niej ... Po majówce po moim ciężkim namawiania go by przyjechał do mnie , znalazł czas i wpadł na moje osiedle siedzieliśmy na ławce i rozmawialiśmy ogólnie , mówiliśmy sobie tajemnice jak dawniej byłam w tym dniu szczęśliwa , że wszystko wraca do normy że jest dobrze , on po godz. powiedział że musi już iść , nie przytulił się tylko się lekko uśmiechnął i powiedział zwykłe "cześć" . Od naszego spotkania nie rozmawialiśmy dość długo jakoś 2 tyg. on był zajęty swoją dziewczyną nie miał czasu dla przyjaciół . Kiedyś powiedziałam mojej koleżance coś wspólnego z nim i oczywiście też nabijałyśmy się z jego laski ona niestety wszystko mu powiedziała i zaczeło się piekło na ziemi .
- jak mogłaś to zrobić
- nie powiedziałam jej wszystkiego
- ta jasne , spie*dalaj z mojego życia , jesteś nikim
Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć , to żadna tajemnica że ona jest taka jaka jest , że mówiłam o niej prawde
- obiecaliśmy sobie że nie zerwiemy tej przyjaźni nigdy
- obiecaliśmy że żadne z nas się w sobie nie zakocha ...
Ty zerwałaś obietnice , ja też moge .. prawda ?
Nic nie odpowiedziałam , wróciłam do domu zapłakana nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić . Od tamtej pory urwał się między nami kontakt zero pisania dzwonienia nic. Nawet go nigdzie nie spotkałam na mieście. Co się później okazało się że on chciał ze mną zerwać przyjaźń od kiedy wyznałam mu że go kocham , czyli od połowy kwietnia.Płakałam jeszcze bardziej użalałam się nad sobą wpadłam w alkoholizm , przyjaciele mnie z niego wyciągneli , byli przy mnie cały czas mówiąc mi że to była dla mnie nauczka że powinnam się czegoś dzięki temu nauczyć , nauczyłam się że nie można tak szybko ufać ludziom i że nie istnieje przyjaźń damsko-męska jak dla mnie.
anonim.
ADA
Inni zdjęcia: Drops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinamOpowiadanie nr 1 gabrysiawkrainieblyskowO. tezawszezle