Wróciłam i zaczynam od początku : * . Postaram się codziennie dodać Wam dawkę opisów :)
Ludzie zwracają się do Ciebie kiedy potrzebują towarzystwa, wsparcia, słuchacza. Kiedy wszystko jest w porządku zapominają o Twoim istnieniu.
Dzień po dniu nie widzisz w życiu żadnych zmian, ale gdy spojrzysz wstecz, jesteś w stanie zobaczyć, jak cholernie wiele się zmieniło.
Noc najlepsza pora na wszystkie przemyślenia. Na zastanawianie się nad sensem życia i dalszymi planami na życie. A, co najgorsze to czas na wspomnienia.
Ludzie już tacy są. Przywiązujesz się do nich. Budzą Twoje zaufanie, bo potrzebują pomocy w trudnych chwilach. Lecz gdy Ty zaczynasz się staczać nagle stajesz się dla nich niewidzialny.
Przyzwyczaiłam się, że ludzie na których mi zależy odchodzą. Zostawiają mnie dla własnego szczęścia. Mają gdzieś moje życie i moje problemy. Nie obchodzi ich to, że dla nich byłam gotowa skoczyć w ogień, poświęcić wszystko co mam. To przykre.
Środkowy palec dla tych którzy nie mają odwagi powiedzieć prawdy w twarz.
A może po prostu zbyt rzadko zdajemy sobie sprawę jak wielkie szczęście mamy obok.
Nie umiem dłużej być silną i mimo wszystko trzymać się na nogach, potykam się. Zaopiekuj się mną.
Chciałabym wiedzieć, czy pamiętasz jeszcze o moim istnieniu. Czy dzisiaj choć raz, nawet przez ułamek sekundy, pojawiła się w Twojej głowie chociaż jedna myśl o mnie.
Odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach, czułam jak moje serce cholernie piecze. Ale nie, przecież muszę być silna. Nie mogę się załamać. Powiedziałam, że wszystko w porządku i szybko zapomnę.. Pobiegłam do domu, choć ledwo stałam na nogach, ale nie mogłam się poddać, nikt nie mógł poznać po mnie smutku. Wytarłam łzy. Niepotrzebnie, kolejna partia łez wylała się z moich oczu w niespełna sekundę. Nie potrafiłam nad sobą zapanować. Skulona usiadłam na krawężniku, krzycząc, czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk.
Odmienił moje życie. Pojawił się w nim w momencie gdy się poddawałam, gdy to wszystko było bez sensu. Byłam samotna, już myślałam, że nic mnie nie spotka. Nie miałam na co czekać. Wtedy Go spotkałam i moje serce znów zaczęło szybciej bić.
przychodzi chwila, kiedy klękasz z bezsilności. zwyczajnie się poddajesz, tracą wszelką wiarę na lepsze jutro. wiedząc, że zgotowałeś sobie piekło na swoje osobiste życzenie. że tak naprawdę każdy z Twoich problemów jest z Twojej osobistej winy. zaczynasz nienawidzić samego siebie za to, kim jesteś. za to ile popełniłeś błędów. nie potrafisz sobie wybaczyć, że nie jesteś w stanie cofnąć czasu ..
Lubimy wracać w miejsca, gdzie spotkało nas coś dobrego, gdzie spotkaliśmy kogoś ważnego dla nas. Lubimy te powroty, bo stale mamy nadzieję, że ktoś lub coś jeszcze na nas tam czeka.
Wiesz, to nie tak miało wyglądać. Wyobraziłam to sobie inaczej. Mieliśmy być szczęśliwi, razem, tylko ty i ja. Nigdy nie wykluczałam imprez, Twoich kumpli i moich znajomych. Nigdy, rozumiesz nigdy nie zabroniłabym Ci wypadów z Twoją paczką, nie marudziłabym na oglądane mecze i ani razu nie poskarżyłabym się, że znowu u nas zbiera się całe towarzystwo. Chciałam dla Ciebie dobrze, najlepiej. Miałbyś miłość, troskę, wierność i nie musiałbyś rezygnować ze swojego JA. Naprawdę. Podawałam Ci na dłoni moje serce, a co Ty wybrałeś? Wolałeś dragi, alkohol i skacowanych kumpli niż normalne życie ze mną u boku. Prawdziwe uczucie zamieniłeś na tanią kurwą.
Mówisz, że masz dość? To spójrz na tego pijaka pod sklepem, który ma tylko butelkę, która ma na etykiecie ma jakieś procenty i tylko w tym widzi sens. Spójrz na te wszystkie samotne, opuszczone dzieci, umierające z głodu. Spójrz na otaczający Cię świat, a dopiero później mów, że nie masz siły by żyć .
gdyby została mi ostatnia godzina życia ? wybrałabym tylko trzy opcje. najpierw pożegnała się z rodzicami, następnie zobaczyłabym się z przyjaciółmi, wypiła z Nimi ostatnie piwo i poczuła smak wolności. na końcu, w ostatnich pięciu minutach poszłabym do Ciebie, by nacieszyć oczy Twoim widokiem. a gdy zostałyby mi trzy sekundy życia powiedziałabym Ci jak bardzo Cię kocham - potem bym zniknęła, nie słysząc tego jak odpowiadasz , że nie czujesz tego samego.
I Gdy w samotności stoję na krawędzi swego dachu Zapominam o wszystkim o bólu, o klęskach, o strachu Lecz o Tobie jakoś nie mogę zapomnieć! Powiedz proszę! Dlaczego nie mogę po prostu skoczyć i stad odejść?
Łapałeś za rękę i trzymałeś jak szczęście. Dziś nawet nie wiem czy pamiętasz kim jestem..
Dała mu w twarz.Zacisnęła wargi i ze łzami w oczach, wykrzyczała,że go kocha..Miała nadzieję,że taka terapia szokowa, sprawi,że jej uczucie w końcu do niego dotrze.
Na dobrą opinię trzeba zasłużyć, a na złą nie musisz robić nic, bo ludzie sami Ci ją stworzą.
Inni zdjęcia: Jeszcze Panna purpleblaack... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24