...aby ktoś mnie pokochał. Aby nie zwracał uwagi na moje wady, na mój wygląd. Tylko patrzył na wnętrze i osobowość. Ale... tutaj też nie ma czego kochać. Przecież beztalencia się nie kocha. Jestem bezwartościowa. Bezwartościowa i pusta. On to zobaczył. Dobrze zrobił, że mnie nie pokochał. Za dobrze by mi było. Znajdzie sobie jakąś dziewczynę, która będzie dla niego dobra. Która będzie wesoła i pomocna. Która będzie miała prosty kręgosłup i nie będzie miała chorych stawów. Która nie będzie dociekliwa. Która z wielką chęcia od razu przyjmie jego pieszczotliwe pocałunki. Która nie będzie jak pusty karton. Która nie będzie mną.
A tak bym chciała.
Zdjęcie przedstawia "Białego Łabędzia".