Chciałabym po prostu czasem zapomnieć o tym spojrzeniu, uśmiechu i o całym Tobie.
Na obecną chwile wystarczyłby mi tylko spacer z Tobą.
Nigdy nie wierz w nocne rozmowy. Stracą cały sens, gdy tylko wzejdzie słońce.
To, że tego nie okazuje, nie znaczy że nie kocham.
Stoje tu sama, gotowa poświęcic dla Ciebie wszystko.
Konieczny do życia jest tlen, cała reszta to kwestia priorytetów.
Tak bardzo chciałabym mieć te cholerne 7 lat. Ubrać za dużą koszulę taty, ubrudzić buzie czekoladą i tuląc misia zapomnieć o problemach choć na chwile.
Należy pamiętać kto był, gdy nikogo nie było.
Chcesz ze mną być? Świetnie. Masz mnie w dupie ? Przeżyje. Ale kurwa błagam powiedz mi to, wykrzycz mi to w twarz choćby na przystanku pełnym ludzi, nie każ mi katować się domysłami.
Zazdrość, ona nie rodzi się z braku zaufania, lecz ze strachu przed utratą najważniejszej osoby.
Chciałabym być obojętna na błędy, które popełniasz.
Chwila, gdy zaglądasz mi głęboko w oczy, a ja zamykam swoje, byś przypadkiem nie zobaczył w nich, jak bardzo Cię kocham. Bo po co, skoro to i tak nic nie zmieni?
Chciałabym czasem napisać do Niego sprawdzić jak jest, jak się czuje, co się stał . Ale to tak nie łaatwo, skoro tyle się przeżyło.
Im dłużej zwlekasz, tym ciezsze bedzie zrobienie natępnego kroku.