Chciałbym
Chciałbym być świeżym porannym tchnieniem
Wietrzyka,
Co twoje piersi wiosny pragnieniem
Przenika.
Chciałbym być słoncem,
co cię ogrzewa,
W szat bieli.
Chciałbym być taką, co cię oblewa
W kąpieli.
Chciałbym tą cząstką wybraną zostać
Przestworza,
Które obleka biala twa postac
Jak zorza.
Chciałbym być okiem twym - i uśmiechem
Twym smętnym;
Falą twych włosów - piersi oddechem,
Krwi tętnem.
Chciałbym być dumań twych marzycielskich
Przedziwem.
Uczuć twych żarem - piersi twych sielskich
Ogniwem.
Chciałbym się cała mą przeobłoczyć
Osobą W tobie - i z toba byt mój zjednoczyć:
Być tobą!
******************************
Ballada o tęsknocie
Nastała noc,
tak smutna noc Ciemność nawet usnąć nie pozwala
I widzę w tej ciemności przez łzy
Na ścianie - jakiś cień To Ty
Zagubione moje myśli
Może sens ich mi się przyśni Jeśli zasnąć zdołam
Sama, pierwszy raz A gdy zasnę znowu przyjdziesz
Będziesz prześladować mnie
Aż nastanie jasny ranek,
znowu dzień A potem noc
I znowu noc, samotna noc
Ból otula zmysły, duszę plami
I zapomnieć Cię nie mogę,
choć tak bardzo chcę
Czy już mnie nie kochasz?
Czemu ranisz?
Może dzisiaj do mnie wrócisz
Może tęsknisz też, aż tak....
Może płaczesz i nie wstydzisz się
Ja nie umiem żyć samotnie
Bo już sił mi brak