Wycieczka do Warszawy, maj 2007.
Jaruś spotkał pana w kapturze i chciał zobaczyć, czy sie poruszy, więc go złapał za rękę. Po chwili takiego trzymania, pan zrobił takie "BU!" i Jaruś odskoczył na dwa metry chyba, cały wystraszony, A reszta? Leżała ze śmiechu^^
No cóż, inteligencja Jarusia jest jaka jest^^
Ha, dziś dzień w szkole był NORMALNY - od 11:10 do 14:40. 4 lekcje, bo były próbne matury z angielskiego. Tak, to ja sobie moge do szkoły do Krakowa jeżić, ojjj, tak^^
Mam szansę na 5 z niemieckiego, jeśli poprawie kartkówke, z której mam +3. PLUS TRZY, za 4 godziny nauki. Ale poprawię, nie bede sie przejmowac, jak nie zdam, to trudno.
Hmmm... coś jeszcze? Pozdrowienia?
To macie - :*