Kurde, ale dzis był głupi dzien. Chyba najgorszy jaki mogł byc. A poniewaz ja nigdy nie opisuje MOJEGO dnia, to dzis zrobie wyjatek. Nalezy mi sie cos od zycia! :P
Przed wyjsciem do pracy mama oznajmiła mi, ze mam wymalowac brame wjazdowa, al koniecznie przed powrotem taty z pracy. No wiec jak pojechała, to sie za to zabralam. Szukałam farby z godzine chyba, ale mniejsza. Gdy juz ja znalazłam, zabrałam sie do malowania furtki i prawej połowy tej ... bramy. Zajeło mi to około 2 godzin, ale miałąm szzcescie, bo jak zaczełam malowac ta lewa połowe, to tat wrocił. A poniewaz mi akurat sie ta farba skonczyła, poszłam do niego, zeby mi otworzył druga puszke.
- Ale jak ci mam dac druga puszke, jak była tylko jedna?
- Jak to jedna, jak widziałam, nierozpoczeta?
- ? (poszedł zobaczyc; krzyk) - O JASNY GWINT!! JUSTYNA TY MALOWAŁAS TĄ BRAME FARBA DO DREWNA!! UMIESZ CZYTAC W OGOLE?!
- CO?? (głupia mina) - przeciez tam nie było napisane, ze to do drewna.
Istotnie, puszka była cała biała i nie widac było napisu, ze jest do drewna [...] Tata przyszedł z ta farba.
- Patrz, tu jest napisane, ze ta jest do metalu!
Upuscił ta puszke xD Poł farby sie rozlało przed domem :PP Ja miałam cała noge biała, on łydke. Zaczelismy sie śmiac :D z własnej głupoty? Chyba^^
- Ale przeciez ci mowie, ze nie patrzyłam na napisy, tylko nie chciałam po prostu marnowac otwartej farby i chciałam byc oszczedna, wiec wziełam juz rozpoczeta.
- Oj, dziecko dziecko. Bierz ta farbe i wymaluj reszte. I tak juz tyle zostało, ze prawie ci wystarczy na to pół.
Ok, poszłam, ale to nie koniec był :P
Maluje, maluje. ręka mi odpada i sie smiac chce xPP Do taty przyjechał klient na wymiane oleju. A gdy cofał, bo chciał wrocic, perfidnie rozlał mi te drugie pół puszki! (Znaczy no, troszeczke mi jeszcze zostało). Nawet nie zdazyłam jej zabrac z drogi... Tata oczywiscie tego nie widział. wiec podszedł po 10 min zobaczyc, jak mi idzie. Opowiedziałam mu wszystko; widzialam, ze był zły, ale mimo to pękałam ze smiechu xD
- Zostaw juz to. tą koncówka nic nie wymalujesz.
- E, nie. Zobaczysz z dokoncze.
Jednak po chwili farba zaczeła sie zmieniac w istny klej...
Wieczorem, zbieram maliny w ogrodku na kompot. Tata sprzata cos tam w poblizu.