WCZORAJ NA DWORZE:
Babcia: obul ta gałąź niech to tam leży
Kuzyn (RYCHA): dyć jo to ostatnio postawił
Babcia: postawiyłeś ją?
Kuzyn: Noooooo (mówi dumny z siebie)
Babcia: to je ciu.a !!
Dziadek: jutro musza jechać do szpitala oddać krew
Wujek: po co? prziniyś strzykawka Ci sam zaro pobiera
po chwili zastanowienia dodaje:
albo ni lepij pompa... !
Ja, kuzyn, babcia, dziadek, ciocia itd.
siedzimy wieczorem na dworze.
Przyjechał sąsiad.
Babcia: co to tam je? z kąd świeci te światło?
Kuzyn: ciotka! (to nie jego babcia) beboki!
poć odprowadza Cie do dom jak sie boisz ;D
Dialog numer 1 wymiata ;D
Tako rodzinka...
Dziedek nauczył kuzyna palić
a wujek sie dzieli piwem z moim 2 letnim bratem :))