Heh, widzę, że ten wrzesień tak na mnie działa. Kolejny foch forever. Wiem, że ludzie nie lubią odtrącenia, ale co ja na to poradzę? Ja po prostu nie lubię czułości. Całowania w głowę i przytulania. Taka tam ja, z kamienia.
O sobie: ` za każdym razem wmawiała sobie, że już nigdy się nie zakocha. że nie chce już tak cierpieć. jednak, gdy spotykała na swojej drodze nowego mężczyznę, nie mogła się oprzeć. każde jego spojrzenie, każdy gest.. budził u niej tą cholerną iskierkę nadziei, że może tym razem się ułoży. i nic nie mogła zrobić, poddawała się uczuciu... `