Z nadzieją, że jeszcze jest wcześnie, nie otwierając oczu przewróciła się na drugi bok.
Znów śpi.
Nagle budzi ją cichy dźwięk jej telefonu.
Zaskoczona poranną rozmową,
kolejny raz uświadamia sobie jak bardzo jest on dla niej ważny.
Mrucząc niewyspana powtarza mu jak bardzo go kocha.
A on nie pozostając jej dłużny szybko się rewanżuje.
Życzy jej miłego dnia po czym rozmowa się przerywa.
Spogląda w lustro... włosy w wielkim nieładzie do tego niewyspane i podkrążone oczy.
Nic dziwnego...
W nocy nie mogła spać.
Meczące ją koszmary sprawiły, że budziła się wielokrotnie.
Ocierała z czoła krople potu, które wyrażały jej zmęczenie i wysiłek jaki wkładała, aby ponownie móc zasnąć.
Jakby przeczuwała co szykuje jej jutro...
Przemywa twarz zimną wodą i jakby oczy otwierały się szerzej.
Jak co rano stała przy otwartej szafie nie mogąc się na nic zdecydować.
Starannie dobrała ubrania, a każdy element podkreślał jej sylwetkę.
Już stała ubrana przed wiszącym lustrem na ścianie.
Wpatrując się w swoje odbicie wykonała delikatny makijaż.
Zeszła na dół, gdzie mama już szykowała śniadanie.
Musnęła delikatnie mamę wargami w policzek na dzień dobry.
I jak co dzień zaczęła szykować tabletki.
Zdążyła jeszcze ugryźć kanapkę zanim zorientowała się, że zaraz zaczyna się pierwsza lekcja.
W pośpiechu spakowała śniadanie, wciągnęła buty i zarzuciła płaszcz.
A dzień w szkole niemiłosiernie się dłużył.
Przyszedł wieczór.
Zapowiadał się całkiem przyjemnie.
Pisali budząc w sobie pożądanie.
Popędził ją pod prysznic.
Wykąpana dała znać, że czeka na telefon od niego.
A dalej?
Dalej wszystko potoczyło się inaczej niż planowali.
Długo nie mogła spać.
Wtulona w poduszkę czuła każdą kolejną łzę, która spływała jej po policzkach.
Zmęczona, późno usnęła...
A dziś?
Dziś było podobnie.
Ale jej twarz już nie była tak promienna.
Cały dzień trzymając telefon sprawdzała czy nic nie przyszło.
I nie ważne, że od ostatniego sprawdzania minęło zaledwie kilka sekund.
I tak do wieczora, gdzie miała przyjść ważna dla niej wiadomość.
Mimo, że jej wyczekiwała obawa była jeszcze silniejsza.
Ale czy dziś może jeszcze coś stracić?
Owszem, nadzieję.
A przecież każdego dnia zapewniał ją o swoim uczuciu, które jest tak silne.
http://www.youtube.com/watch?v=k9AKgvEWqd4