“Przedstawienie”
Kufer otwierasz
i maskę ubierasz.
W górę kurtyna,
nie wiesz, czy to wytrzymasz.
Twoja maska ma nawet uśmiech prawdziwy,
troszkę jakby leniwy, troszkę dobrotliwy.
I z tą maską na twarzy,
grasz przed innymi, lecz nie wiesz, co się wydarzy.
Idziesz do sukcesu po kolejnym trupie,
choć i tak wiesz, że reszta aktorów ma cię w dupie.
Nic ich nie obchodzą inni aktorzy,
tylko zazdrość i nienawiść między nami krąży.
I tak każdy z nas kończy swą rolę samotnie,
a pozostali, by pomóc, próbują dobić cię.
Sztylet zaś dzierży osoba o uśmiechu
najszczerszym. To przyjaciela widziałeś w tym człowieku.
Czy to brat, czy matka, ojciec czy siostra,
oni wszyscy niosą za nim dodatkowe ostrza.
Twoja dziewczyna z innym szczęśliwa
“Więc wszystko straciłem?” “Bywa.....”
“Lecz gdzie jest wiara, miłość, nadzieja?”
One umierają obok ciebie....
Widzisz jak ktoś komuś obok także ducha odbiera.
W jego oczach także widać zwątpienie,
strach i smutek. W waszej samotnej śmierci
jeden drugiemu staje się w końcu towarzyszem.
I nim zostaniecie od siebie odciągnięci
pytasz “Kim jesteś?” pada odpowiedź “ Życiem”
Ostatnim tchnieniem mówię “Dlaczego?”
“Bo nie miałeś w sobie nic prawdziwego”
v2.0