z serii Rozkminy ;]

przeczytałam i przemyslałam, ale kurwa czemu to ja sie mam czuc winna za nasze relacje ? czemu ja ? 

jak i z mojej strony tak i z drugiej powinien byc kontakt a jest ? 

jak nikiedy próbowałam to albo cisza, albo ( że niby dzwoniłam to tylko jak cos chciałam ) zbywałas mnie. 

a co było w lato jak sie przejmowałam tym co mi powiedzialas jak dzwoniłam co i jak to to nie bylo ukazanie ze jednak cie uwazam za przyjaciołke ;( 

to jednak boli, bo zapraszałam cie na urodziny mowilam od wakacji blagalam i tak cie nie bylo. tylko sie poryczalam jak dziecko bo mi tak zalezzalo zebys byla.. wolalas przyjechac tydzien później. 

sory ale ja caly czas nie bede pierwsza sie odzywac. ostatnio wyslalas zdj to ci odpisalam 2 razy ciul ty tylko raz i cisza.

rozumiem masz urwanie głowy i wgl szkoła, ale ja tez nie mam bosko raz na tydzien idzie sie odezwac ale jesli ty tego ni robisz w chuj długo to o co ja sie mam starac. 

Tak jak napisalas moze i sie nie zmienilas, i  moze ja tez nie, ale Życie nas zmieniło. Ja juz od 2 lat nie moge tylko myslec o przyjacielach i tylko o nich, lecz tu jest Igor najwazniejszy.

Jak sądzisz jak sie czułam jak widzałach zdjęcia jak miałaś z innymi kolezankami, tez chciałam sie z toba spotkac pośmiac sie powygłupiac JAK KIEDYS, nasze pamietne wypady, prostowanie wlosów czy tym obgadywanie. 

Ja przyjezdzałam jak tylko umiałam chciałam sie z toba widziec ;( 

mam nadzieje ze cos przemyslisz chce miec z toba kontakt tak jak kiedys, ale nie bede cie o to błagac mam nadzieje ze to przeczytasz ;(