Dzisiaj mam skrzydła, i mogę latać po ulicach nawet pod prąd,
nie ma co ukrywać, że czasem ucieczka to jedyna sensowna broń.
Proszę ciebie leć ze mną, proszę ciebie odrzuć złość,
toniemy w morzu emocji, choć od zawsze tam szaleje sztorm
Chcę dać ci spokój, ty daj mi spokój lub dajmy sobie spokój,
niech przejdzie niepokój w syfu natłoku, zostanie miłość i pokój.
Życie pode mną wciąż, lecę wyżej tu nie ma obłoków,
problemy gdzieś z boku, ja podążam pewnie drogą bez żadnego odwrotu.