photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 STYCZNIA 2012

Rozdział 1

So get out, get out, get out of my head and fall into my arms instead.

***

Nagle rozległ się dzwonek na przerwę. Całe szczęście. Matematyczka przynudzała niemiłosiernie. Prawie zasnęłam, gdy zaczęła rozczulać się nad tym jak ważne dla rozwoju ludzkości jest twierdzenie Pitagorasa. Miała nie równo pod sufitem - to było pewne.

Gdy wyszłam z klasy spotkałam paczkę moich przyjaciół - Harrego, Liama, Zayna, Lou i Nialla.

- Siema Karotki. - rzuciłam na powitanie.

Louis wyszczerzył zęby w uśmiechu. Uwielbiał marchewki.

- Hej Emma. - przytulił mnie Harry. - Napisałem piosenkę - powiedział z dumą.

Uśmiechnęłam się.

- Tak? To może mi ją zaśpiewacie? - zaproponowałam.

Lou, Liam, Zayn i Niall popatrzyli po sobie nie pewnie i zaczęli się wykręcać.

- O co chodzi? No weźcie, nie dajcie się prosić!- zachęcałam.

Zrobiło się zamieszanie. Nie wiedziałam dlaczego chłopcy nie chcieli zaśpiewać swojej nowej piosenki. Zawsze byłam pierwszą osobą, która słyszała ich najnowsze kawałki. Zrobiłam zdziwioną minę.

- Ee... może... innym razem. - odparł Liam. - A tak w ogóle... To ja i Zayn musimy iść.. załatwić parę spraw.

- I ja z Niallem też! - Dodał pośpiesznie Louis.

Odwrócili się na pięcie i poszli. Nie rozumiałam całej tej sytuacji.

- Harry, o co chodzi? Wyjaśnisz mi? - spytałam zdezorientowana.

Mój przyjaciel był wyraźnie zdenerwowany.

- Może spotkajmy się po lekcjach w parku, ok? Wtedy będzie mi się lepiej skupić...

Zgodziłam się. Nie lubiłam tajemnic. Coraz bardziej zastanawiałam się, nad znaczeniem całej tej sytuacji. Wszystkie myśli, które przychodziły mi do głowy, uznawałam za irracjonalne.

Spacerując korytarzem zauważyłam, że moja przyjaciółka Mia rozmawia z Liamem i słodko się do niego uśmiecha. Sposób, w który na nią patrzył również nie wyglądał na czytą przyjacielską miłość. Zaintrygowało mnie to. Mia nienawidziła One direction. Odkąd pamiętam, zawsze mówiła, że nie chce mieć z tym zespołem nic wspólnego. Mhm. Najwidoczniej urok Liama nakłonił ją do zmiany decyzji, bo nie zachowywała się tak, jakby czuła do niego jakiekolwiek uprzedzenie. 

W pewnym momencie Mia dostrzegła mnie i widocznie bardzo się speszyła. Pośpiesznie zakończyła rozmowę i zaczęła iść w moim kierunku.

- No hej Mia. O co znowu kłóciłaś się z Liamem? - puściłam oczko

- E-ee... hej. Ja ? Z Liamem? Nie kłóciłam się z nim... no bo... My nie rozmawialiśmy. - wymamrotała.

- Jasne. Kogo próbujesz oszukać. Stoję i obserwuję was od 5 minut.

Na twarzy mojej przyjaciółki pojawił się grymas. Nie rozumiałam dlaczego wszyscy próbują coś przede mną zataić. Co w tym złego, że Mii podoba się Liam? Jeśli chcą być razem, to czemu nie mogę o tym wiedzieć?

- Nie rozmawiajmy o tym, proszę. Nie dziś. - zbywała mnie.

Co za dzień. Nie mogę się normalnie dogadać z przyjaciółmi. Nie chcąc doprowadzać do jakiejkolwiek kłótni pożegnałam się z Mią i usiadłam na ławce, założyłam słuchawki na uszy i postanowiłam na parę minut oderwać się od rzeczywistości. Puściłam sobie piosenkę My Chemical Romance - The only hope for me. Z reguły nie słuchałam takiej muzyki, ale do tej nuty miałam cholerny sentyment. Wiązało się z nią wiele wspomnień...

Kolejne lekcje upłynęły bardzo szybko. Może dlatego, że były to moje ulubione przedmioty : muzyka, plastyka i angielski.

Nagle dostałam SMS'a od Harrego.

"Hej. Widzimy się w parku. O 16. Bądź, proszę."

Spojrzałam na zegarek. Wskazywał godzinę 14. Miałam 2 godziny. Wracałam do domu z Mią. Opowiedziałam jej o wszystkim po drodze.

Mia chichotała i uśmiechała się pod nosem.Coś przeczuwała, ale nie chciała zdradzić co.

- Do jasnej cholery! Wiesz o co może chodzić? - kończyła mi się cierpliwość.

- Ja? Nie... Skądże. - odpowiedziała z uśmiechem. - Po prostu przypomniał mi się całkiem nie zły kawał, który opowiedział mi dziś... - zacięła się.

' Ale wpadka - pomyślałam - teraz to już mi się nie wymigasz. Nareszcie dowiem się prawdy! '

- No ? Dokończ. Kto opowiada ci takie świetne kawały? - chichotałam.

Na jej twarzy zagościł grymas.

- Czy ty zawsze musisz mnie ciągnąć za słówka? - powiedziała ponuro. - Nikt mi go nie opowiedział, przeczytałam w internecie. Wielkie mi halo.

No nie! ' Dobrze kitujesz Mia ' pomyślałam.

- A mogłabyś mi wysłać link do tej strony, na której to przeczytałaś? - spytałam wyszczerzając zęby w  uśmiechu.

- EMMA! DAJ MI SPOKÓJ! Proszę.

Odprowadziłam kumpelę pod dom, po czym powędrowałam w kierunku mojego. Zjadłam obiad i odrobiłam lekcje. Przebrałam się i umalowałam. Generalnie byłam gotowa do wyjścia. Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać. Odpłynęłam.

- O KURDE! - krzyknęłam patrząc na zegarek. Była 15:55. Do parku miałam 15 minut drogi. Narzuciłam bluzę, założyłam buty i słuchawki na uszy by umilić sobie drogę.

Gdy dotarłam na miejsce Harry już tam był.Siedział na ławce i patrzał przed siebie. Obok stała jego  ukochana gitara.

Nie było żadnego innego członka zespołu. Coś tu jest nie tak - pomyślałam. Przecież piosenki zawsze wykonują razem.

- Hej. Przepraszam za spóźnienie. Mam nadzieję, że nie musialeś zbyt długo czekać... - uśmiechnęłam się.

- Cześć. Przyszedłem parę minut temu... - powiedział przeczesując włosy palcami - usiądź, proszę.

- Mogę... Cię o coś zapytać?

- Jasne, pytaj. - odpowiedział.

- Dlaczego... nie ma tu reszty zespołu? Zawsze piosenki wykonujecie razem...

Wziął głęboki oddech.

- Bo tę piosenkę napisałem specjalnie dla ciebie. - spojrzał mi głęboko w oczy uśmiechając się zalotnie.

Baby You light up my world like nobody else, the way that you flip your hair
gets me overwhelmed, but when you smile at the ground, it ain't hard to tell...

[...] If only You saw what I can see, You'll understand, why I want you so desperately... 

Z zapartym tchem słuchałam tego co przygotował Harry. Wsłuchiwałam się w każde słowo i nie byłam w stanie uwierzyć, że to wszystko się dzieje na prawdę.

- Wow. Harry... nie wiem co powiedzieć... - byłam w szoku.

Loczek uśmiechął się łobuzersko.

- Nie mów nic. - powiedział przybliżając swoją twarz do mojej.

Czułam jak moje serce zaczyna przyśpieszać.

- Czujesz to samo co ja? - w końcu przerwał milczenie.

Zawachałam się. Harry do tej pory był tylko moim przyjacielem. Nie wiedziałam co powiedzieć, jak się zachować. Owszem, Harry bardzo mi się podobał, ale bałam się co będzie z naszą przyjaźnią...

' Daj spokój, ryzykuj , dziewczyno!' - krzyczal głos w mojej głowie.

- Zależy mi na tobie Emma. - wyszeptał Harry przybliżając swoje usta do moich. Wkrótce odczułam jego wargi na moich i zaczęliśmy się namiętnie całować.

- Marzyłem o tej chwili - wyszeptał mi do ucha i wplótł swoje palce w moje włosy, a ja czułam się najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi.

 

Taki tam 1 rozdział. Mam nadzieję, że choć trochę się Wam podobało. Komentujcie, bo chcę znać Waszą opinię. Pozdrawiam ;*


 

Komentarze

ilu1d świetnie . ; ] ; *
pozdrawiam .
05/01/2012 19:22:34
onedirectionstory Dziękuję , również pozdrawiam : *
06/01/2012 13:27:23

tysiaceslownawiatr Świetne !
06/01/2012 12:04:13
onedirectionstory Dzięki ; *
06/01/2012 13:27:10

americanmouth wow ; d
06/01/2012 11:30:51
onedirectionstory : )
06/01/2012 13:27:03

zakochanapozytywnie Świetny ;*
06/01/2012 10:43:12
onedirectionstory Dziękuję : *
06/01/2012 13:26:56

1ststeptoforever Podoba sie :D ; **
05/01/2012 19:59:21
onedirectionstory Miło ; )
06/01/2012 13:26:50

bieberowoo6 Świetne<3
+dodaje
+wbij , co tam?
~Nikola/bieberforeverx
05/01/2012 19:24:33
onedirectionstory Nic takiego, a tam ? : )
05/01/2012 19:35:08

Informacje o onedirectionstory


Inni zdjęcia: W Mega Parku pati991gdJa pati991gdJa pati991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24