12.
Zaraz po wyjściu z bramki zauważyłam już grupkę chłopaków idących w moją stronę. Od razu rozpoznałam Austin'a i Zack'a- jego najlepszego kumpla, którzy dość mocno mi machali i niewadomo z czego się śmiali. Kiedy stanęliśmy naprzeciwko siebie podeszłam do każdego z grupy i zbiłam z nim pionę.
- Teraz przez te pasy.- wskazał Oliwier i wszyscy, jak zaczarowani poszli za nim.
Droga minęła nam w dosyć dobrym humorze. Zack i Olivier rozbawiali towarzystwo żartami i kawałami, a kiedy wszyscy już zwrócili na nich uwagę, Austin podszedł do mnie i na chwilę zatrzymał, abyśmy szli na końcu. Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem.
- No... bo wiesz... to nie jest takie centralne ognisko klasowe..- wymachiwał rękami i patrzył na mnie chyba z lekkim zdenerwowaniem.
Uniosłam jedną brew i lekko się uśmiechnęłam.
- Chodzi o to, że nie byłem pewny... znaczy nie byliśmy- spojrzał na przód.- Czy pójdziesz na takie normalne ognisko z naszymi znojomymimi. Gdybyś odmówiła, to nie umielibysmy cie przekonać, a tak to byłą wymówka, że z klasą, do której należysz. Oczywiście będzie kilka znajomych Ci osób...- nagle spuścił wzrok. - I bondyna ze swoimi przyssawkami.
Austin chyba wiedział coś, czego ja nie wiedziałam w sprawie tych panienek. Może mu coś o mnie naopowiadały? W tym momencie spostrzegłam, że wszyscy z grupy uważnie nas słuchają. Czując na sobie ich wzrok pomyślałam, że może coś powiem...
- Nieźle to wymyśliliście.
- Czyli nie jesteś na nas zła?- wtrącił się Zack.
- No co wy!- zaczęłam się śmiać.- Tylko obiecajcie, że nie zapomnicie o mnie. Prawdopodobnie z nikim tam nie gadam, więc nie chce siedzieć jako piąte koło u wozu.
Wszyscy zgodnie pokiwali głową, a potem po kilku minutach już znaleźliśmy się w wyznaczonym miejscu. Wokoło nas było pełno drzew, a na środku miejscówki był wieli stos drewna z otaczającymi go fotelami i krzesłami. Nagle mój wzrok utknął na pewnym chłopaku w kręconych włosach, siedzącego tyłem do nas z jakimiś kolegami. Serce mi zamarło. Od razu się obkręciłam i wzięłam Austin'a w jakieś dalsze miejsce, abyśmy zostali sami.
- Co jest?- zapytał lekko się śmiejąc.
- Co chciałeś powiedzieć przez słowo znajomi?- byłam trochę zdenerwowana.
Wtem Austin stanął na palcach i zaczął do kogoś machać, gestem ręki zapraszając go tu. Założyłam ręce na piersi i lekko się obróciłam Harry już szedł w naszą stronę. Migiem wróciłam na swoje miejsce i dotknęłam wskazującym palcem środek klatki piersiowej chłopaka.
- Zabije Cie potem, przysięgam.- szepnęłam patrząc mu w oczy z lekkim uśmiechem.
Austin popatrzył na Harry'ego, po czym na mnie i zaczął się śmiać.
- Hej.- usłyszałam za moimi plecami.
Przeszły mnie ciarki.
- Siema stary.- przywitał się z nim Austin,a ja się obróciłam na pięcie.
Uniosłam lekko kąciki ust i postawiłam krok w kierunku Harry'ego. Ten pewny siebie podszedł do mnie i pocałował w policzek. Spojrzałam na niego ze złością, jednak cieszyłam się, że mimo tej akcji na imprezie wciąż mnie lubi. Austin
trochę się zmieszał i zaprosił nas na rozpalone już ognisko. Wracając zauważyłam patrzącą się na mnie blondynę. Przeczesała mnie wzrokiem od góry do dołu i spoglądnęła na Harry'ego , po czym na Austin'a.
- Poznam Cię z kimś.- powiedział Harry i szeroko się uśmiechnał.
Złapał mnie w talii i pociągnął w stronę jakiś chłopaków. Po chwili mój wzrok przykuł blondyn w ciemnych okularach grający w piłkę z jakims ciemnych chłopakiem w niebieskiej czapce. Wytężyłam wzrok i prawie utrzymałam się na nogach, kiedy zauważyłam Niall'a- chłopaka moich wytchnien z trzy lata temu.
- Nie mów, że z nimi przyjechałeś.- zaczęłam się cieszyć jak wariatka i poprawiłam sobie bluzę.
Harry zaśmiał się i kiwnął głową. Poczułam ciarki na plecach.
- Tylko Zayn'a i Louis'a nie ma. Poszli do dziewczyn, wiesz.. Perrie i Eleanor.- uśmiechnął się i złapał mnie za rękę.
Spojrzałam od razu na nasz uścisk, kiedy poczułam ostre pociągnięcie.
- Idioto- krzyknął .
To ktoś, chyba niechcący rzucił piłkę, która poleciała w moim kierunku. Na szczęście uniknęłam uderzenia, dzięki Harry'emu. Spojrzałam przed siebie. Tam już biegli do nas Niall i ku mojemu zdziwieniu Liam, który dość mocno się zmienił odkąd ostatni raz go widziałam dwa lata temu.
- Chciecie mi ją zabić?- Harry zaczął się śmiać, kiedy Ci dwaj już stanęli naprzeciwko nas.
Chłopak ścisnął mi mocniej rękę, chyba zauważając że bardzo drży.
- No więc...- powiedział, a ja skupiłam wzrok na oszałamiającym Liam'ie, który miło się uśmiechał.- Vasessa.- podniósł nasze splecione ręce wyżej.- I te debile.- zwrócił się do mnie.
Zaczęłam się śmiać.
- Niall.- powiedziałam uśmiechając się do blondyna i podając mu rękę.
Następnie zrobiłam to samo w stosunku do Liama. Ślicznie się uśmiechnął i przeprosił za niechcące kopnięcie w moim kierunku piłki.
-
Inni zdjęcia: :* pati991gdZapach bzu qabiNad morzem pati991gdFot robione przez babcie pati991gdJa pati991gdJa pati991gdNa chrzcinach u Maćka pati991gdJa pati991gdJa pati991gdJa pati991gd