dzisiaj zakończenie. troche sie ciesze. a on co chwile sie odwracał do mnie i udawał ze poprawia grzywke czy chuj wie co. i potem go juz nie zobaczyłam. nie zobacze.
w tamtym roku pamietam,ze chyba płakałam, bo sie kochałam w takim jednym ciuluu i musiałam żyć bez niego przez 2 miesiące hahahahaha -.- a teraz tego (niebieskoportego,bo tak go nazywam xd) nie zobacze już nigdy.
no to tego. papatki.
i aha. widziałam wczoraj znowu tego kolege od louisa czy tam liama haha :D