Moja dzisiejsza rozmowa z tatą :
T : Dlaczego masz takie złe oceny na to półrocze.
Ja: Samo wyszło.
T: Masz coś z tym zrobić.
J: Ale z pretensjaminie do mnie.
T: To dokogo, może tym razem zwalisz na pogodę ?
J: Nie, to wszystko wina One Direction.
T: Że co ?
J: No tak, żyje nimi po 24 h.
T : I co w tym związku ?
J: Wiesz jeżeli, załatwisz mi, aby do mnie przyjechali to będę miała same szusteczki :DD
T: Już lecę.
J: Do Miami.
T: Oczywiście !
Boże jaki ten człowiek jest nieogarnięty :*
Ale ma rację , nie poszło mi dziś z Fizyką,
Oblałam kartkówkę, załamuję się dziś dosłownie wszystkim.
Taki codzienny pech :)
Życie !
Na pocieszenie Nialler, a co tam u was słychać ? :*