Dopiero zaczynam drugi tom... I niezmiernie się cieszę, że czytam to w dosyć wolnym tępie bo tak strasznie nie chcę, żeby to się szybko skończyło... I mam dosyć narzekań kumpel pod tytułem "czuję niedosyt po przeczytaniu wszystkich czterech w kilka dni"... I tak już za dużo wiem! Ta saga mnie wciąga... dobitnie... wiedziałam że tak będzie...
Strasznie ale to strasznie bym chciała aby autorka tej fantastycznej sagi ukończyła swój projekt pt. "Midnight Sun" czyl Zmierzch widziany oczami Edwarda. A któż z nas - czytelników tego bestsellera - zechciałby poznać tych wydarzeń z perspektywy Edwarda? Pewnie każdy. Może autorka się przełamie, wybaczy to, że ktoś ukradł jej rękopis z dwunastoma rozdziałami tej książki i umieścił je w necie (widziałam tłumaczenia tych rozdziałów na polski, zresztą są one dostępne na oficjalnej stronie autorki) i zacznie tworzyć ponownie, wiedząc jak bardzo pragną tego jej fani... Narazie pisanie zawiesiła. Co dalej? Pozostaje czekać.