IMAGIN Z HARRYM ;D BARDZO NATCHNEŁA MNIE CIĄŻA WIĘC DALEJ XX
*Jesteś z Harrym w związku od 1,5 roku . Mieliście już za sobą pierwszy raz . Po tym wydarzeniu wogóle nie dawałaś znaku życia harremu. Harry bardzo sie martwi . Codziennie dotajesz 30 smsów , i 13 telefonów ale nie odbierasz i nie odpisujesz . Nie raz był w twoim domu , ale udawałaś że nikogo nie ma . Przez ten czas Niall wiedział o wszystkim , i wiedział gdzie jesteś . Niall przyjechał do ciebie. Byłaś cała zapłakana nie chciałaś pokazywać sie niallowi ale wpuściłaś go.*
Niall - Musisz , dać znak życia harremu ! Szybko nie ma czasu ! harry chce skoczyć z mostu !
Ty- Co? dlaczego ? nie nie może ! kocham go !
*Wybiegłaś z domu , i wsiadłaś do auta niallera , niall pobiegł za tobą i pojechaliście na most . Niall został w aucie a ty wybiegłaś do harrego*
Ty - Harry ! nie ! nie rób tego ! Kocham cię ! nieee !
Harry - (T.I) ?! Gdzie byłaś ? Martwiłem sie , kocham cię ! Co się stało ? Skarbie !
*Harry zeszedł z mostu na chodnik . Przytulił cię , i zobaczył że jestes zapłakana . *
Harry - O co chodzi ? Prosze powiedz ..
Ty- Harry , ja jestem z tobą w ciąży . Będziesz ojcem .
*Harry był w szoku nie mógł w to uwierzyć . Nagle zrodziła sie kłótnia między wami , którą zaczął harry*
Harry - Ale przecież , brałaś tabletki ! To nie możliwe !
Ty - Acha ! czyli to wszystko moja wina !
Harry - Nie trzeba było sie pchać mi do łóżka !
*Odeszłaś jednym krokiem w tył .*
Harry - O nie , przepraszam , ja nie chciałem
*Odwróciłaś sie , poleciały ci łzy , i pobiegłaś przed siebie . Harry zaczął biec za tobą złapał ciebie lekko za brzuch . Zatrzymał ciebie.*
Harry - Przepraszam , nie chciałem tego powiedzieć , naprawdę .
Ty - Nie dotykaj mnie
Harry - Ale..
Ty - Nie dotykaj mnie .!
*Pobiegłaś przed siebie i nie miałaś ochoty na nic. Harry patrzał jak sie oddalasz . Kiedy stracił cie ze wzroku , pobiegł do auta nialla . Weszedł.*
Niall - I jak ?
Harry - Nic . Jestem okropny . Jedźmy już do domu .
*Dobiegłaś do domu , płakałaś . Harry dojechał do swojego domu . Następnego dnia , harry rano podeszedł pod twój dom . Zrobił to rano , bo wiedział że codziennie rano robisz zakupy , w sklepie warzywnym. Wyszłaś z domu , patrzysz a tu harry . Podeszedł do ciebie . Objął cię w tali , nie byłaś z tego zadowolona.*
Harry - (T.I) słuchaj mnie proszę , kocham cię , i pragne wychowywać to dziecko , razem z tobą . Przepraszam za wczoraj ,coś mnie napadło.. Przepraszam , ale zrozumiem jeśli mnie znienawidzisz .
*Harry odszedł wolnym krokiem .*
Ty- Harry zaczekaj . Jestem w 4 tygodniu ciąży , też cie kocham i doceniam to że nie uciekasz przedemną..
*Harry odwrócił się i podeszedł do ciebie , złapał ciebie za ręce .*
Harry - Naprawdę przepraszam . W 4 tygodniu... będe ojcem . Jestem ojcem , z kobietą mojego życia.
*Harry uklęknął i przytulił sie do twojego małego brzuszka . Był w siódmym niebie tak samo jak ty .*
Ty - To chłopczyk , jak go nazwiemy?
Harry - Simon . Śliczne imie .
Ty- dobrze , niech będzie simon.
*Uśmiechaliście się . Harry zaczął ciebie całować .*
POWINNAM PISAC OPOWIADANIA ? ;D