Mdli mnie co ranek od tych samych wciąż przewijających się motywów.
to one budzą mnie co ranek i one chodzą ze mną spać co wieczór.głosy które stają się dotykiem i przechodzą przeze mnie falą emocji.nie ma mnie tu,tu ani gdziekolwiek indziej.tkwię bezsilna w słowach.pomiędzy wierszami zalegam.leżę upojona smakiem nut.
gdyby ktoś pytał to jestem nadal szczęśliwa i zakochana bez pamięci.