przecież zaraz jebnę, humor zepsuł mi się do końca i skasowało mi notkę
mam dość tego w jakim gównie żyjemy, tego że każdy na każdego wjeżdża, okej też obgadywałam, obgaduję i mimo postanowień będę obgadywała, i chuj, ale kurwa, wkurza mnie to, że potem każdy kabluje każdemu, sama nie wiem już komu co mówić, czy przypadkiem potem cała ta wieś nie będzie tego wiedziała, a mi się nie chce męczyć z tłumaczeniem itp, i jednoczesnie wkurza mnie to, że ktoś nie chjce mi powiedziec czegoś o kimś innym, a przecież to ja jestem temu komuś bliższa, wiem zagmatwane, sama tego momentami nie rozumiem, ale denerwuje mnie to, i dostaje czasami takieej nerwicy że osz kurwa, normalnie zaraz pójdę się wyrzygać z tego wszystkiego, dodatkowo nie ma kto mi kupić biletu na lao che , na vh1 leci zjebana iza lach, i zdrętwiała mi ręka. mam tego wszystkiego po dziurki nosie, i tego że tkwię w tym gównie jeszcze głębiej niż po dziurki w nosie. boże ludzie, każdy każdego obgaduje, spasujcie, i nie udawajcie świętych, to już tak ogólnie do wszystkich chyba, ale tylko niektórzy potem potrafią powiedzieć w oczy to co mówiło się za plecami, niestety, śmieszni wszyscy jesteście, jezu denerwuje mnie tez to że ktoś stara sie lizać dupę. nienawidzę lizania dupy. kurwakurwa, "nieee no co ty" a jak kurwa tak! ? widzę i wiem swoje, wkurza mnie coś takkiego, wszystko mnie wkurza. no bo jest kurwa przesada że nie mogę komuś czegoś powiedzieć bo odrazu podejrzewam że ten ktoś komuś wykabluje. denerwuje mnie sposób bycia niektórych osób, a nawet niektóre mordy mnie denerwują. i mam taki słowotok że chuj. tez mnie on denerwuje. często miewam słowotoki. jak jestem pijana. zla, czy szczesliwa, wlasciwie ciagle je mam, dodatkowo ktos sluchajac takiego slowotoku po ok 6 minutach przestaje mnie sluchac. zaklad ze to przeczyta malo osob? a wlasciwie na palcach jednej reki policzylabym kto to przeczyta. ale nie obchodzi mnie to, pisze bo jestem zła, wkurwiona. bo wszystko w koło jest falszywe a ludzie udaja ze oni nie są . i oburzają się, równie fałszywie, na to gówno w koło. a nikt nie jest święty. ja też nie jesem, na pewno. chyba wczorja po prostu probowalam utrzymac w miare humor ze wzgledu na to ze urodziny, a dupa nie urodziny, co to jakis inny dzien? w ten jak i inny jestem wkurwiona. a z urodzin zostal mi tylko ostatni kawalek tortu, na ktory jak patrze to mnie juz mdli. zreszta caly czas mnie mdli. jeu, nawet nie wiem jak wyrazic to o co mi chodzi, nie bede mowila juz w prost bo po prostu mam kurwa dosc ciagle to powtarzac, i sluchania wypierania sie tego. boze mam w ogole dosc zaleniia sie i wysluchiwania jakis gownianych odpowiedzi. dodatkowo snilo mi się że biłam tillę tequilę, i ktoś przydepnął moją głowę i jednocześnie jej. z tymże ona tego nie przeżyła, a ja miałam napuchnięty nos, i zęby prawie mi wypadły, a potem uciekalam z domu maluchem. wczesniej szukając ipoda i zepsutej prady. co mnie tez wkurwia. nie mam aparatu ani lansiarskiej prady, i nikt mi nie chce powiedziec co sie z nia dzieje w naprawie. no szlag mnie trafia z tego wszystkiego. jebnę zaraz. dodatkowo ty nie chcesz sie chyba spoktac, a chuj, pewnie jestem przewrazliwiona, ale co w tym dziwnego, i trudno. mam was wszystkich gdzieś, mam swoje łóżku i sobie rzygam i jest mi zajebiście tak. ... nie tak, ale co z tego. wkurwia mnie wszystko, i zaraz cos rozpierdolę. właściwie to wolę nie myslec co sobie o mnie pomyslicie po przeczytaniu tego, ale tez mam to gdzies. gdzies gdzies gdzieś. ! w dupę chomika kurdę. wykituję zaraz. weźcie nawet nie komentujcie tego, bo mnie już w ogóle coś jebnie. nie wiem czy łapie mnie menopauza, czy to wszyscy są naprawdę jacyś jebnięci, że mam taki humor. i złapał mnie skurcz w nodze. koniec, kurwa.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika omalecycki.