2 rozdział cz. 1

                                    Rano obudził mnie telefon od Sandry.

----------------------------------------------------------------------------------------

Rozmowa:

- Hej co dziś robisz??- zapytała

- Ja jade z Mackiem zdawać na licencje- odpowiedziałam

- Aha to szkoda- powiedziala- Bo ja jade z Natalią do galeri i chciałyśmy żebyś jechała z nami-dodała

-Może jak sie szybko uwine to zajade, ale postaram się jak najszybciej- powiedzialam i się rozłączyłam.

Zeszłam na dół a tam rodzice rozmawiali o tym co to będzie jak zdam licencje. Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie, czyli tosty z serem. Po śniadaniu poszłam wziąść przysznic i ubrałam się wygodnie. Powoli zbliżała się 13 30. Już o 13 15 Mackie był u mnie żeby wcześniej wyjechać. Wiem że to był pretekst bo naprawde chciał spędzić więcej czasu ze mną. Ja go znam. Po 5 minutach wyjechaliśmy. W krótkim czasie już byliśmy na miejscu. Pierwszy zdawać miał on, potem ja, Dennis i Kamil. Wszyscy zdali i otrzymali licencje. Mi jeszcze pogratulowano że tak dobrze jeżdże. Sprzet spakowaliśmy i ruszaliśmy w drogę. Najpierw mój tata odwiózł Maćka a potem pojechaliśmy do domu. Tam wyjełam sprzęt wstawiłam do garażu. Poinformowałam rodzicow że jade na przejażdżke crossem i że wróce pozno. Pojechałam crossem pod dom Sandry. Zostawiłam motor na podjezdzie i podeszlam do drzwi. Otworzyła mi je mama Sandry. Spytałam

- Jest Sandra??

- Tak u siebie z Natalią- powiedziała i mnie wpóściła

Podeszłam do drzwi i Zapukałam. Po chwili w drzwiach stała Sandra. Na powitanie rzuciła się na mnie i w końcu spytała

- I jak zdałaś i masz licencje

- No Baa, a jakbym nie miała to chyba raczej nie przyjechalabym crossem- powiedziałam a ona jak wariatka spojrzała na podjazd. Ja za ten czas przywitalam się z Natalią. 

- Ale jakim cudem podjechalaś tu na dwóch crossach???- zapytała a ja podbiegłam do okna i zobaczyłam crossa ......

Pozniej pod wieczor dodam cz. 2 Bo teraz jade do cioci za miasto. Bayy