Bytom...
Plac Klasztorny z fasadą kościoła Franciszkanów z klasztorem (później szkołą ewangelicką). Stan z końca XIX w. po nadbudowie oraz przerobieniu elewacji dawnych zabudowań klasztornych
Długą i bogatą historią pochwalić się może Szkoła Podstawowa nr 2 usytuowana na Placu Klasztornym (d. Klosterplatz). Jest to szkoła państwowa, która rozpoczęła działalność jako jedna z pierwszych w Bytomiu po II wojnie światowej. Mieści się w budynku wzniesionym w miejscu dawnych zabudowań klasztornych i usytuowana jest obok kościoła ojców franciszkanów parafii p.w. św. Wojciecha. Na dzieje szkoły miał niewątpliwie wpływ kościół i klasztor.
Otóż ok. 1258 roku, panujący z rodu Piastów Władysław książe opolski sprowadził do Bytomia zakon franciszkanów. Ich klasztor ulokowany został na sporej parceli w południowo-wschodniej części miasta. Po śmierci księcia Władysława, w 1281 r. księstwo opolskie podzielono między jego dwóch synów, przy czym Bytom przypadł Kazimierzowi II. Pod jego rządami (1281 - 1312) wybudowano w Bytomiu zamek książęcy i obronne mury miejskie, które na dość znacznej przestrzeni ograniczały posiadłość franciszkanów. Jemu też przypisuje się fundację kościoła św. Mikołaja (obecnie św. Wojciecha). Przy kościele wzniesiono zabudowania klasztorne. Pierwsze budynki klasztorne, a przy nich kaplica kultowa, wzniesione zostały zapewne z drewna. Franciszkanie tworzyli zakony ubogie, utrzymujące się jedynie z jałmużny i dobrowolnych datków wiernych, którzy ponadto przypisani byli do odpowiednich parafii i zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa miejscowego utrzymywali je. W Bytomiu wierni należeli do stojącego niezbyt daleko od klasztoru kościoła parafialnego p.w. Najświętszej Marii Panny. Tak więc kościół wznoszono z mozołem, tym większym, że pożary i pożogi wojenne, które często nawiedzały miasto, zmuszały zakonników do ciągłej dbałości o kościół i budynki klasztorne. Dopiero w następnych stuleciach (przyjmuje się XV w.) wymurowano gotycki kościół z oskarpowaniem, a także stopniowo murowano zabudowania klasztorne. Nie dane było jednak franciszkanom osiąść na stałe w Bytomiu.
W związku z nieprzychylnym nastawieniem kleru parafialnego w stosunku do wspólnot franciszkańskich, jaki zapanował na całym Śląsku, ok. 1430 roku zostali oni wygnani z Bytomia. W kilka lat później przed 1440 rokiem, w opustoszałym klasztorze osiedlili się mnisi zreformowanego zakonu franciszkanów zwani bernardynami. I oni jednak zostali wygnani z klasztoru, co zostało zapisane w dokumentach źródłowych z 1598 roku. Bernardyni wrócili jednak niebawem do Bytomia i z początkiem XVII wieku odzyskali zdewastowany klasztor. Wprawdzie niedostatek pieniędzy i niespokojne lata wojny 30-letniej znacznie utrudniały odbudowę kościoła i zabudowań klasztornych, niemniej ok. 1629 roku przywrócono wszystko do stanu pierwotnego. Obecną formę obiektu barokowego uzyskał kościół św. Wojciecha dopiero w 1783 roku, kiedy to z fundacji hrabiego Łazarza Henckla von Donnersmarcka kościół rozbudowano i przebudowano zgodnie z panującą modą w stylu barokowym. W 1808 roku państwo pruskie wprowadziło nowe prawo miejskie, które znosiło zależność miast prywatnych od panów feudalnych, jak również wprowadziło sekularyzację dóbr kościelnych. Na mocy dekretu króla Prus Fryderyka Wilhelma III, w 1810 roku miasto przejęło dobra kościelne i klasztor bernardynów. Wszystkie zabudowania zostały opuszczone. W latach 1813 - 14, w czasie wojen napoleońskich, w budynkach klasztornych ulokowano szpital, a w kościele magazyn. No i w tym okresie, po zakończeniu działań wojennych, ma miejsce początek historii związanej bezpośrednio z powstaniem i działalnością szkoły w budynkach poklasztornych.
Pierwsza szkoła ulokowana została tutaj w 1816 roku. Była to szkoła katolicka. Nie funkcjonowała ona zbyt długo, ponieważ już w 1833 roku obiekty klasztorne wraz z kościołem przejęła od miasta za symboliczną opłatą gmina ewangelicka. Warto jednak nadmienić, że jednym z nauczycieli w tej szkole był znany kronikarz bytomski Franz Gramer - autor kroniki miasta Bytomia wydanej w 1863 roku w Bytomiu ("Chronik der Stadt Beuthen O.S."). Lata I ćw. XIX wieku nie były przychylne dla budynków klasztornych, stąd też ich stan techniczny pozostawiał z pewnością wiele do życzenia. Państwo pruskie, jak również zobowiązane do lojalności władze miejskie, przychylnie traktowały wyznawców wiary ewangelickiej. Tym należałoby tłumaczyć partycypację miasta w kosztach budowy nowej szkoły ewangelickiej na terenach dawnego klasztoru franciszkanów, którą to szkołę wzniesiono w latach 1855-56. Budynek ten o prostej bryle i neorenesansowym wystroju elewacji nie zachował się do naszych czasów. Po blisko 50-ciu latach funkcjonowania został rozebrany, a w jego miejscu wystawiono w latach 1908-11 okazały budynek nowej szkoły ewangelickiej wg projektu architekta Brüggera.
Zgodnie z panującą wówczas modą wzniesiono obiekt secesyjny, i jak na ówczesne czasy bardzo nowoczesny i funkcjonalny. Budynek szkolny, w prawie nie zmienionej formie, zachował się do dziś. Jest to obiekt 3-kondygnacyjny z użytkowym poddaszem, zwieńczony dachem mansardowym z wieżyczką. Fasada i elewacja tylna są symetryczne, przy czym integralną częścią szkoły jest dwukondygnacyjna przewiązka (z użytkowym mansardowym poddaszem), łącząca główny korpus budynku szkoły z obiektem barokowego kościoła. Całość wykończono białą cegłą glazurowaną z zielonymi motywami dekoracyjnymi oraz cegłą czerwoną w części parteru, gdzie dodatkowo wyakcentowano wszystkie portale wejściowe. W szczycie elewacji frontowej umieszczony był zegar, który jednak nie zachował się do naszych czasów.
Inni zdjęcia: Pole rzepaku patkigd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24