Doszła do wniosku, że nie da się zrozumieć samorealizcji, dopóki nie zacznie się nad nią pracować
I małe kroki są lepsze niż duże
Bo w końcu po co się śpieszyć?
A nawet takie coś, w ogóle nie posiadające sensu, pcha umysł do przodu
I to chyba jest najważniejsze w tej całej samorealizacji