Oto jestem,
samotna trzcina
na pustym polu,
wiatr mną rzuca
we wszystkie strony.
Ten kto mnie wyrwie,
ten uratuje resztki mojego ja
i od niego zależeć będzie,
czy nie zgubię go spowrotem.
A dzisiaj stwierdziłam, że muszę powrócić to starych nawyków...
Zaczęłam znowu pisać wiersze, ale jak widać nie wychodzi...
Po dwóch latach przerwy, potrafie jeszcze trochę rysować...
Szczególnie ręcę, uwielbiem je ^^