kocham Cie, człowieku urodzony pod popierdoloną, psychicznie chorą, nie w pełni zdrową i ujmująco piękną gwiazdą. kocham wstawać z Tobą o 5:56 i jeździć autobusami, kocham jeść z Tobą i czuć świąteczną atmosferę. jesteś miłością mojego życia! moim promykiem w ciemności! moim słońcem w deszczowe dni! moją bratnią duszą! moja mariolciu, mój aniele... :D
Hele i Martitte też tak kocham, ogólnie ja taka kochliwa i szalona i krejzolka jestem. ide jeść. buźka