ehh
dlaczego wstydzimy się okazywać uczuc, mówić o uczuciach, boimy się kochać, boimy się zaufać?
od dawna zastanawia mnie to, dlaczego boję cię powiedzieć chłopakowi, ze mi się podoba...
nie jest to wstyd, to jest strach... strach przed porażką, boję się, że zostanę przez tę osobę odrzucona... a niestety mam słabą psychikę i nie radzę sobie z porażkami...
pomyślmy... gdybym była dowartościowaną kobietą, byłabym pewna swej urody i charakteru nie byłoby tego strachu, bo wiedziałabym, że mam wspaniały charakter i że jestem ładna:)
niestety tak nie jest...
nie wyglądam, ale nienawidzę siebie, mam okropny charakter, nie należę do tych "ładniejszych"...
czasem myśle, czego ja oczekuję od życia? księcia z bajki? ideału? sama nie wiem...
szczerze potrzebuję chłopaka, który by mnie dowartościował, potrzebuję chłopaka z genialnym charakterem, ładną buzią... takiego, gdy bym spędzała z nim czas mówiła "jakie ja mam szczęście, dziękuję" potrzebuję, poważnie, potrzebuję... w obecnej chwili ktoś mi się podoba... taki mój mały ideał, ale zapewne niedługo spieprzy się nasza relacja.. i będzie "jak zawsze"...
eh ide smutac w samotnosci elo