Istnieje we mnie jakaś głupia nadzieja
ponoć umiera ostatnia lecz ty już ją zabierasz
anioł mój czuwa patrze blokada przed tobą
ona tylko minie po walce z samym sobą
Nie walczę jestem czekam na ciebie
bujam w obłokach na Ikara skrzydłach w niebie
szukam Cię wśród mej własnej Itaki
szukam nie mogę cie mieć jestem taka
Pójdźmy razem. Nie nie wiem gdzie
mógłabym tak mówić do niechcianej śmierci wiesz
wiedząc że biała kosa nas nie rozdzieli
widzisz, pokazuję co mi się w oczach mieni
Przynieś ukojenie moim zmysłom
Nie widzisz, że dla Ciebie robię wszystko
co było kiedyś wszystkim nagle prysło
ale jest nadzieja, to nie znikło
Chodź ze mną tylko ujrzę Twój cień
rozpal w moim sercu ten płomień
dzięki niemu po nocy przyjdzie dzień
zatracona w Tobie proszę ocal mnie
ciągle czekam na Ciebie w drzwiach ze łzami
a tam tylko zimne wita mnie powietrze
Tak wiele przecież łączy nas
Ty mówisz, nie to życie, nie ten czas
tak ciężko odejść po prostu tak
czuje, życie przestaje trwać
ciągle szukam Cię bo nie chcę w miejscu stać
tak ciężko odejść po prostu tak
Przeznaczenie widzę tylko w jednych oczach
oczach których wspomnienie uczyło mnie jak szlochać
oczach które ciągle mógłabym wzrokiem kochać
gdy myślę o tobie czy umarłam i jestem w niebie
...