Zaczynam się robić strasznie sentymentalny, dopiero teraz zwracam uwagę jak ten czas zajebiście szybko leci, jeszcze kilka lat temu szczyl, niczym się nie martwił, wystarczyło wyjść i pograć sobie w piłkę i człowiek był szczęśliwy.
Jeszcze dopada mnie syndrom dziesiątki, czy tylko ja, jak mówię że coś było "dziesięć lat temu" to mówię o latach `90, a nie `00?
Chyba zaczynam się starzeć :x