Cześć.

Dzisiaj mecz Polska-Rosja. Hmm. Co myślę na ten temat ? W sumie, to jestem pewna, że przegramy, ale gdzieś tam w głębi mam nadzieję na wygraną. 

W szkole? Myślałam, że stać mnie na więcej. Hipis mnie dobił.

 Przyjaciele? .. Hmm. Jakoś odczuwam, że zaczynam być niepotrzebna dla wszystkich. Czemu ? Ludzie, którzy byli dla mnie zawsze najbliżej, oddalają się. Już nie jest tak jak wcześniej. czy to oni się zmieniają? Nie . Prawdopodobnie ja. Nie chcę tego, ale odnoszę wrażenie, że nie mam juz na to wpływu. Nie chcę się zmieniać. Powoli staję się bezinteresowna. 

Nie mogę patrzec na wszystkich. Są szczęśliwi. A mnie cały czas coś dobija. Czasem myślę o żyletce, ale czy to jest sposób na rozwiązanie problemów ? Wiele osób zapewne powie, że nie. Ale nie jedna osoba sięgneła by po ten sposób. Czy zostałam już sama z tym wszystkim? Mam nadzieję, że nie.

Powoli zamykam się w sobie. Tworzę swój świat, Który kocham. On niestety mi nie pomoże...

Nie wiem co myśleć, co czuć i co zrobić każda opcja jest beznadziejna.

Tak, potrzebuję papierosa, rozmowy i kogoś prawdziwego.