Autor zaświadcza o swym zdrowiu umysłowym każdego roku, miesiąca i doby
Na tyle o ile może to zrobić z subiektywnej perspektywy pierwszej osoby
Zastrzega:
Nie mam do napisania nic mądrego, nie mam do przekazania nic interesującego
Nie mam talentów, nie mam szczęścia, nie mam przyszłości, nie wstydzę się tego
Nie widzę sensu, bo sensu nie ma
Piekła i nieba jest tylko ziemia
Wieczny czyściec umarłych za życia
Na głowę popiół z jedzenia i z picia
Człowiekowi dana przez człowieka obietnica
Walka na ziemi, po życiu kaplica
Tor przeszkód ułożony, rozdzielić ziarno od plew
Bezużyteczne starania, końcem obu chlew
Nie szukaj niczego, i tak nie znajdziesz
Gdy dotrzesz do kresu, dalej nie zajdziesz
I kiedy już myślisz, że nie masz gdzie wrócić
I nawet z życiem przestajesz się kłócić
Samotną receptą na zło tego świata
Jedyny w rodzaju Arek Sałata
Odpierdala mi na poważnie...